pomijam fakt, że jestem fanem grupy od kiedy pamiętam i pewnie przez to podoba mi się bardziej niż laikowi oraz lepiej do mnie trafia. mimo to nie pojmuje ludzi którzy drwią z tego filmu, określają mianem średniego, twierdza MAGIK TO PSYCHICZNIE CHORY CZLOWIEK KTORY WYSKOCZYL Z OKNA. no niestety nie tak moi mili. Film rewelacyjnie oddał klimat tego co działo się w grupie pfk. aktorzy rewelacyjnie dobrani. ich gra, intonacja, sposob wyrazania się. mistrzostwo. momentami miałem wrażenie, że fokusa gra fokus rahima rahim a magika magik. film nie mial miec zajebistej fabuły ani pięknych aktorów. to film na fakcie więc miał pokazać historię taką jaka była i tak też się stało.
Nie ma to jak zaglądać komuś w oceny... mam swoje powody, by wystawić 6 "Róży" (w mojej skali to nie jest zła ocena). Taki mam system oceniania i ścisłe kryteria.
Co do wysokiej oceny: "Ocena jest wysoka ponieważ tak działa filmweb. Krótko po premierze, po przekroczeniu odpowiedniej ilości głosów (bo to ona jest ważna) film zawsze ma wysoką ocenę, a później się to normuje." Tworzysz filmweb (3 łby) i tego nie wiesz?
Teraz wszystko zależy od tego, jaką wersję filmu oglądałeś. Bo jeśli tę w internecie to każdy twój argument jest błędny. A dlaczego film jest genialny? Już wiele słów na ten temat zostało powiedzianych.
http://www.filmweb.pl/film/Jeste%C5%9B+Bogiem-2012-544545/discussion/%22Jeste%C5 %9B+Bogiem%22%2C+czyli+nic+niezwyk%C5%82ego....SPOILERY%C2%A0,2043913#post_86138 49
I kolejny za przeproszeniem idiota... Zaczyna mnie to już denerwować, każdy bierze mnie za faceta. Czy zdrowy na umyśle mężczyzna wstawiłby sobie różowy avatar i nazwę nicku "Lipstick", co oznacza szminka? Bo chyba nie bardzo. To tak na wstępie.
Co do filmu nie będę się wypowiadac, bo to będzie zwykła, bezensowna wymiana opinii - ja swoje i Ty swoje. Pzdr.
sorry, jeśli cię to uraziło, choć nie rozumiem, czemu się denerwujesz, jak ktoś cię weźmie za faceta.
a skoro nie chcesz podyskutować o filmie to za przeproszeniem po kiego wchodzisz na forum i piszesz post, w dodatku czepiając się moich ocen. poza tym, na forum nie jest tak, że piszesz, co TY myślisz o filmie i nie wymieniasz zdań, bo dopóty nikogo twoja opinia nie obchodzi.
Na początku nie przeszkadzało, ale za entym razem już zaczyna ;). Znam już to "czepianie się o oceny" więc dla świętego spokoju wyłączyłam mozliwość oglądania moich ocen przez kogokolwiek (nawet znajomych). Każda moja ocena jest subiektywna i zapewne każdy z nas ocenia subiektywnie, więc w sumie nie ma się o co czepiać. Pozdrawiam i koniec rozmowy, kładę się spać :).
a moich się czepiłaś, to bardzo nieładnie z twojej strony. tym bardziej, jeśli założyć, że ja też oceniam subiektywnie... teraz widzisz hipokryzję? a co do wypowiadania się na forum mam całkowitą rację :)
Dla mnie mistrz! Byłem 2 razy w kinie i po obu razach wyszedłem z ciarami na plecach. Apropos tych ,którzy ubliżają Magikowi,muzyce rap itd..... Znam ludzi nie słuchających rapu,nie siedzących w tym w ogóle a ,którym film się podobał. UWAGA: JEŚLI JESTEŚ PRZECIWNIKIEM HIP-HOPU LUB CZŁOWIEKIEM NIE ZNOSZĄCYM TWÓRCZOŚCI MAGA NIE OGLĄDAJ TEGO FILMU LUB PO PROSTU SHUT A F*** UP!
A ciarki na plecach miałeś od czego ? Ktoś cie wyruchał w kinie ? Trzeba być downem i upośledzonym debilem żeby podniecać się takim gównem i jakimś tępym rapem czy hip hopem. Jedno wielkie szambo przyniesione z zasranych murzyńskich slamsów...DNO !!!
Nikogo downie-pedale nie przepraszałem, jak nie widzisz różnicy w nick-u to już twoja sprawa. Powinieneś mieć doświadczenie w rozróżnianiu małych szczegółów zwłaszcza po tym jak patrzysz na swojego siusiaka.
Przepraszam, że wypisuję takie głupoty, ale lubię pisać o rzeczach z którymi mam osobiście problemy.
Przepraszam, że nazwałem Ciebie tym kim sam jestem, pomimo. iż bluzgi nie pomogą mi w moich własnych problemach z męskością
Przepraszam , że obrażam, ale przypisywanie innym moich ułomności bardzo mi pomaga w moich problemach z męskością.
Zgadzam się ja nie cierpie rapu, ale Paktofonike to ja lubie, zaczynam również słuchać Kalibra.
A co do oceny: Tak, ilość głosów jest ważna, ale wierz mi, że mała ilość głosów działa na niekorzyść filmu. Nie raz widziałam wyżej w rankingu ten film, który miał o wiele większą ilość głosów, a notę miał nawet niższą. Poza tym ten film nie ma aż tak mało tych głosów, nie przesadzajmy (w porównaniu do progu zaledwie 1000 głosów, by załapać się na ranking).
Ty na pewno masz pojęcie wystawiając 1 całkiem dobrym filmom i 8 gniotowi, jakim jest "Prometeusz". I gdzie niby masz mikrofon w tym filmie, bo jakoś podczas czterech seansów nie udało mi się zobaczyć.
żeby iść 4 razy na jakiś film do kina w krótkim okresie czasu, to trzeba być niezdrowym na umyśle, a na 4 razy na "jestem Bogiem", to już jak choroba maniakalno-depresyjna...
10 z serduszkiem dla gniota o hip-hopie...BRAWO ! Faktycznie oglądać to coś 4 razy, to trzeba być niespełna na umyśle, zresztą jak każdy co napawa się tym czymś jak hip-hop, bo muzyką to to nie jest na pewno.
Wyglądasz mi na trolla. Oceniam film obiektywnie, bo hip hop to nie mój gatunek.
Nie Twój gatunek a dajesz serduszko i idziesz kilka razy na to coś do kina. Homo sapiens to chyba też nie Twój gatunek...
Tutaj nie mogę się zgodzić, ocena aktorstwa musi być obiektywna, dla przykładu: lubię Clooneya, ale aktorem jest przeciętnym i wtórnym, a moje subiektywne zdanie się nie liczy przy ocenienie jego warsztatu.
No dobra, to twoje zdanie. Ale nie można stwierdzić czy dana sztuka OBIEKTYWNIE jest dobra, czy nie. To tylko twoje zdanie. A skoro to twoje zdanie, to jest ono subiektywne. To twoje odczucia. Czy to filmy, czy muzyka, czy malarstwo - każdy postrzega daną rzecz na swój sposób, i przez to dokonuję oceny. // I teraz, odwołując się do twojego postu - ktoś inny może nie lubić Clooneya, i co wtedy? Co z twoją obiektywną oceną, skoro ktoś inny ma inne zdanie?
Każdy odbiera sztukę na swój sposób. Pozdrawiam. :)
Jeśli ktoś nie lubi Clooneya to zgodzi się ze mną, że aktorem jest przeciętnym :) Można ocenić obiektywnie film, nie włączając w to swoich odczuć. Co do muzyki masz rację, bo to już zależy od gustu. Ale muzykę filmową można całkiem obiektywnie ocenić na podstawie tego, czy jest oryginalna, czy synchronizuje się z obrazem, czy spełnia swoje zadania (np. budowanie napięcia). To samo, jeśli chodzi o aktorów (mimika, warsztat aktorski, wiarygodność) i zdjęcia (oświetlenie, odpowiednia perspektywa, ujęcia, klimat).
Chodzi mi głównie o emocje. Sztuka ma wywoływać emocje. A każdy odczuwa to na swój sposób. // Inaczej - jeden lubi Clooneya, drugi nie. Obaj będą twierdzić, że to obiektywna opinia, a tak naprawdę to tylko ich subiektywne zdanie. Przecież nie ma wykonawcy muzycznego/aktora/malarza, który byłby czczony lub nienawidzony przez wszystkich, co potwierdza moje zdanie na ten temat.
Masz całkowitą rację, tylko że mi nie o to chodzi. Na tym przykładzie: nie ważne, czy ktoś lubi, czy nie lubi Clooneya. Ważne jest to, czy jako aktor jest wiarygodny, czy nie powtarza się- czy nie jest wtórny, czy ma charyzmę -nie gra na jednej minie, w jakich filmach gra, jakie kreacje stwarza etc.
Wiesz co? Na trolla to mi Ty wyglądasz. Kolejny się znalazł bohater, który broni gniota, podobnie jak "WawaKac" bronił Kac wawy...
Przepraszam, że nazywam Ciebie tym kim sam jestem, ale usprawidliwa mnie to, iż takie postępowanie bardzo pomaga mi w moich osobistych problemach z męskością.
A mówi to kto? pewnie dres spod osiedla z "mózgiem wypełnionym marią", jak mawiał pewien narkoman i psychopata.