to jest chore

Hejt na nastolatkę antynaukowo nastawionych Polaków z pewnością jest o wiele bardziej wartościowy niż ekologiczny aktywizm. :)

wiec mowisz że wykorzystywanie chorej nastolatki do swoich interesów jest spoko ? śmiechowy ekologiczny aktywizm istniejacy tylko w europie...

:) A wykorzystujesz jakąś?

Bo widzę, że jakąś hejtujesz, ale możesz się przyznać do czegoś więcej.

Widzisz, zaburzenia lękowe czy asperger nie powodują spadku inteligencji. Ona wciąż was na głowę bije pod tym względem, stąd hejt. :)

kukła za którą stoją ludzie zarabiający miliony na pseudo aktywiźmie moze być mądrzejsza ale tylko od ciebie ;]

Nie musiałeś mi słowem "kukła" udowadniać, że chodzi o hejtowanie Grety. Przecież napisałem wcześniej. :)

Ładnie cię kolega wyżej wyjaśnił. Skad się biorą takie lemingi jak ty, które wyskakują z hasłami o antynaukowych Polakach a tym czasem przyklaskuje tej farsie pt. "How dare you!?" ?

A poza obelgami? Możemy porozmawiać na naukowe argumenty, ale wiesz, z Polakami to mi trudno. :)

Podziwiam, że chce Ci się wchodzić w polemikę z narodową kołtunerią. Bijesz takiego husarza na głowę nie tylko wiedzą, ale i inteligencją, tymczasem on nawet tego nie dostrzega, nie zrozumie. Naprawdę, szkoda czasu.

Masz stuprocentową rację odnośnie możliwości moich rozmówców. Ale nie dla nich są moje argumenty.

Na planecie pojawiają się nowi ludzie, po pewnym czasie trafiają w nety, straszną krzywdę byśmy im zrobili, gdyby w tych netach trafiali wyłącznie na szowinistyczne bzdury.

Każda rozmowa z szowinistą jest po to, żeby nowe pokolenie się uczyło, jak się rozmawia z szowinistami. To do nich, tych jeszcze rokujących, są tak naprawdę kierowane argumenty. Nie do szowinistów.

Gdzie się on wykazał "inteligencja"?

Krótko i na temat.

Hejt na hejterkę jest spoko.

Gdyby jakaś była, to pewnie.

Natomiast masz na myśli osobę, która ratuje ci życie bardziej niż sam je ratujesz. ;)

Jak śmiesz !?
Uratowałem Ci właśnie życie - nie dziękuj.
BUAHAHHAHAHHAHA

Przepraszam, ale muszę cię uświadomić, że dla większości ludzi twój dziki śmiech nie jest argumentem. Nie ma znaczenia, ile go będzie, wciąż nikt go nie weźmie za argument.

Faktu nie zmieniłeś - Greta Thunberg swoją aktywnością w większym stopniu wpływa na ludzkość, a w konsekwencji na twoje życie w przyszłości, niż ty (przynajmniej w sensie pozytywnym, bo unikając wykształcenia oczywiście masz bardzo silny wpływ negatywny)

Jak pokazuje dokument, którego nie chcesz obejrzeć - nie masz racji. :)

Znowu ci uratowałem życie.
BUHAHHAHAHAHAH

Próbuję sobie wyobrazić, że jakaś 13-latka pisze jak ty. :) Ale by się posypały komentarze o niepełnosprawności!

I teraz pytanie, kogo GunMeat uzna za "chorego z nienawiści" po takim festiwalu obelg z twojej strony :)

Pewnie mnie, bo fakty nie dla wszystkich mają znaczenie :D

A powiedz mi, ile razy widziałeś, żebym pisał do innych ludzi o tobie, że jesteś "psychol chory z nienawiści"? Bo ty to właśnie robisz, piewco miłości i rzetelności.

Może byś tak spróbował dorosnąć?

Weź już nie odwracaj kota ogonem. Po prostu piszę, że zachowujesz się jak jakiś psychopata pisząc z jawną pogardą wobec użytkowników, którzy mają inne zdanie niż ty. Nawet tych, którzy wyrażają zwykłą krytykę, a nie hejt. Jeszcze to twoje wyrachowane przerzucanie swoich wad na innych. Najpierw zachowujesz się jak prostak i nie szanujesz swoich rozmówców, a potem się dziwisz że nazywam cię "psycholem chorym z nienawiści".

Ale po co ja się znowu produkuję skoro i tak przyjmujesz wyłącznie swój własny punkt widzenia. To tylko pokazuje twoje ego wielkości Księżyca. Żegnam.


BTW. Trochę ironia, że dorosnąć każe mi typ, który sam w internecie zachowuje się jak rozkapryszona księżniczka.

A wiesz, że gdy dorośniesz, tu dalej będą twoje posty? Uważasz, tak szczerze, że zachowujesz się lepiej ode mnie, piszesz rzetelniej, ego masz mniej rozbudowane, mniej jest w tobie nienawiści? :)

Może i to nie zabrzmi zbyt skromnie, ale odpowiedź brzmi - tak, jak najbardziej. Przynajmniej ja nie każę ludziom "je*nąć się w łeb" i nie intersuję się jakie to mogą mieć ciekawsze zajęcia od konwersacji z byle niedojrzałym userem.

Skromność mam w nosie. :) Ja tylko sprawdzałem, czy w ogóle czytasz swoje posty.

Gdybym wiedział, że chodzi o masturbację, nie nalegałbym na odpowiedź.

Przykład chamstwa hyrkana #67

Tak samo w nosie masz kulturę i szacunek do odmiennych opinii, więc się nie dziwię :P Zresztą zauważyłeś w ogóle, że większość osób, którzy muszą się użerać z tobą też nie traktuje cię poważnie? A no tak - to przecież dla ciebie tylko skończeni debile, będącymi podludziami przy Wielkim Nieomylnym Hyrkanie.

Naprawdę szkoda mi czasu i nastroju na dyskusję z takimi żałosnymi typkami o wybujałym ego. Naucz się szanować innych i nie traktować innych jak śmieci tylko dlatego, bo nie podzielają twojej opinii. Dziwne, że ktoś kto rzekomo czyta książki naukowe i popularnonaukowe może tej prostej rzeczy nie pojmować.

Ile już razy pisałeś o tym, jak ci "szkoda czasu"? Możesz też podliczyć? Bo gdy ja ci kłamstwa podliczę, to się obrazisz, że celowe, świadome minięcie się z prawdą nazywam kłamstwem, a nie szczytem kultury. :)

Te trolle, z którymi cię mylę, dokładnie tak samo piszą ironicznie o mojej nieomylności. Ja o niej nie piszę.

Gdy skończysz wstydliwą czynność ciekawszą od czytania mnie, możesz pomyśleć, czy po to, żeby widzieć twoje braki, na pewno muszę być "Wielkim Nieomylnym". Jakby w tym trochę pychy było, nie? Bo z mojej perspektywy dostrzeganie twoich braków zaczyna się od "skończyłem podstawówkę bez podkupywania nauczycieli". ;)

Ty chyba celowo mnie prowokujesz bym ciągnął z tobą tą dyskusję? Wybacz, ale ja już się nie dam, bo swój rozum jednak mam. Powodzenia w takim odnoszeniu się do ludzi w realu na ulicy. Może pięść w zęby od jakiegoś przechodnia w końcu cię czegoś nauczy, skoro anonimowi dla ciebie ludzie nic tu nie zaradzą.

A pomyśl, co poza zderzeniem ze ścianą niewykształcenia dają mi takie dyskusje?

Przy ponad 10 latach doświadczeń z trollami rozpoznaję takie osoby po paru postach. Następne kilkadziesiąt-kilkaset to realizacja zawsze tych samych scenariuszy. Naprawdę.

Przez parę sekund piszemy w temacie, trolle się ośmieszają niewiedzą, potem przechodzą na omawianie moich cech, najczęściej tego, że rzekomo mam się za geniusza (jakby bycie mądrzejszym niż ty wymagało geniusza, to zawsze jest ten sam odruch ego), osoby piszące bardziej agresywnie niż ja potrafią mi pisać o mojej kulturze (kilkadziesiąt skasowanych im postów w komentarzach pod artykułem gdzie rozmawialiśmy poprzednio).

Gdy poproszę o powrót do tematu:
"nie będę z tobą dyskutował"

ale czy którykolwiek troll przestaje ze mną dyskutować? Oczywiście, że nie. A ty? :)

Tak z 80% trolli próbuje mi następnie wmówić, że ich pisanie ataków personalnych na mnie w miejsce dyskusji o temacie (np klimatu czy jakości filmu) to moja wina.
Mamy tu do czynienia z typowym błędem atrybucji (bo oni najczęściej wierzą w to, co piszą).
Ten rodzaj błędu atrybucji ma postać "co ja robię dobrze, wynika z pozytywów mojego charakteru, co robię źle, z okoliczności, co ty robisz dobrze, wynika z okoliczności, co źle -z cech charakteru".

I dokładnie to rozumowanie powtarzasz. To, jak ja ci piszę, to efekt mojego braku kultury, a to, jak ty mi piszesz, efekt mojej prowokacji. :D

Brawo. Niestety jestem trochę innym rozmówcą niż ci, pośród których się wychowałeś, ja użycie tego argumentu od razu zauważam.

Jesteś w stanie PISAĆ, że nie będziesz pisać. :) Gdybyś zniknął bez odpowiedzi, wskazywałoby to, że faktycznie nie chcesz mi nic pisać. Ale ty chcesz koniecznie dodać coś pozytywnego o swoim intelekcie i wychodzi naprawdę argument przedszkolaka, który krzyczy innym "jestem ciszej niż wy" :D

Wreszcie argument z przemocy. :) Ja rozumiem, że - powtórzę - wychowaliśmy się wśród innych rozmówców. Ja odruchowo przewiduję, że ty napotkawszy moich bliskich zostaniesz wzięty za niedouczone dziecko i ktoś ci poda argumenty wskazujące twoje błędy.

Ty w analogicznej sytuacji mówisz, że przeciwko mnie zostanie wytoczony argument siły. Ok. W sumie się nawet zgadzam, środowisko moich oponentów (w kwestiach klimatu na przykład, ale i wielu innych) ma naprawdę niewiele argumentów dających się wyrazić słowami, więc twoje przewidywanie, że zaatakują, może nie być bezpodstawne.

A do tego uważasz, że to jest sposób "uczenia".

Pardon, nigdy nie napisałem nikomu na tym forum, NIKOMU, niczego równie obraźliwego niż "tobie się chyba zdaje, że przemoc na ulicy jest argumentem, dzięki któremu ludzie się uczą". A ty o sobie to napisałeś. :)

Nie czytałeś Marksa, prawda? :)

Ech... typowe wypociny "głupio-mądrego". To, że używasz jakiś naukowych stwierdzeń, które wyczytałeś sobie w podręczniku wcale nie czyni cię mądrzejszym. Ty uważasz siebie jawnie za inteligentniejszego od innych, a wyobraź sobie że wnioskując po poziomie tego co piszesz to wcale tak nie jest. I tak - ataki personalne są w dużej mierze twoją winą, bo to ty prowokujesz "trolli" chamskim podejściem wobec nich.

Ale ja nie twierdzę, że mądrzejszym czyni człowieka użycie stwierdzeń. Książki to nieco więcej niż losowo zamieszczane stwierdzenia. Jak kiedyś drugi raz pogadasz z osobą czytającą, potwierdzi. :)

hyrkanku, męczy mnie już twój intelektualizm inaczej. Zwykły bełkot. I to lewacki.

Trollowałeś wcześniej, będziesz i w przyszłości. Nic z tego zmęczenia nie wynika.

Swoją drogą to trochę śmieszne, jak łatwo sobie Putin z Polską radzi. Jak z zabawką. Ośmiesza kiedy chce, naciska jak chce, grozi kiedy chce, no i funduje nam świetną armię prawicowych trolli.

Trelelele, uczenie. Z prochu powstałeś (… to wstań i się otrzep chłopie) i w proch się obrócisz. Gdybyś był ze srebra i obrócił się w proch, to byłbyś na 100% stratny. A tak po prostu wychodzisz na swoje.

:) Jaki człowiek, takie pasje. Ja lubię czytać książki naukowe i popularnonaukowe.

Przecież i tak nic z tego nie rozumiesz.
Ale wiem, że musisz się dowartościować.

Ja ci dam szansę na jakąś normalną ciętą ripostę. Bo to nawet jak na słabą szkołę nie jest porządny atak. :)

Ile zwierzątek dziennie drażnisz, żeby się czuć dobrze?

Mi tam zawsze dobrze, ale jak poczytam takie ujadania jak twoje - to jakbym piwa się napił.

Mój śmiech z twojej naiwności jest jak napój alko? To teraz rozumiem, dlaczego twój śmiech ze mnie jest jak delirium.

Nie widać....definicji delirium chyba nie czytałeś..a wystarczyłby zwykły słownik czy encyklopedia ...żadna literatura bardzo naukowa jaką prawdopodobnie tylko się raczysz ...

A..w... której... książce ...wielokropki.. widziałaś.. dwukropkowe.... albo.. czerokropkowe..., bez.. spacji ...albo.. po ...spacji..?

Ucz mnie czytać, proszę. Najpierw siebie, a potem, zaraz potem, mnie.

:D typowe...nie mam argumentu..przyczepie się do gramatyki..pisze tak bo tak lubię ...jest to zamierzone i jebią mnie przecinki i kropki..można wydać i bez interpunkcji książkę:Pnie uczę cię..dla mnie możesz pozostać imbecylem..który używa słów których nie rozumie..w odpowiedzi na mój komentarz jak byś był choć trochę mądry i kulturalny wytlumaczylbys po prostu jak pojmujesz słowo delirium a nie cwaniakowal z wielokropka mi

wielokropka ci?

Przepraszam, zamierzone kalectwo to wciąż kalectwo. I cokolwiek wam opowiadał dziadek o kulturze, gdy wrócił w 1963 z wycieczki do miasta, aktualizuj to czasem.

Z debilizmu też się ciężko wyleczyć i ciężko ukryć choć bardzo chce się to ukryć pod płachtą intelektualizmu...idź się poczepiaj w takim razie Masłowskiej...a u mnie wszyscy z miasta ..nikomu z butów słoma nie wystaje

Czyżby aluzja, że jak ktoś ze wsi to gorszy?

Może chodzić o metaforyczną słomę. Na realnej wsi jednak dostęp do edukacji gorszy, poglądy proboszcza lepiej słyszalne, a niekoniecznie zbieżne z poglądami Jezusa, wobec czego metaforyczna słoma jednak ma do czego nawiązywać. Do wsi uśrednionej, bo można oczywiście reprezentować coś sobą i na wsi mieszkać albo... jak ..koleżanka.. kropkować...z .. miasta.