Temat ten zakładam, ponieważ wiele osób uważa, że "I am legend" to "amerykańska wersja 28 dni później" albo "ściąga od 28 dni później" itp
Otóż:
1. "I am legend" to kolejna adaptacja książki, która ukazała się jakoś w latach 50'tych-60'tych ubiegłego wieku.
2. Już to gdzieś pisałem, ale "28 dni później" po prostu powiela schemat filmów o zombie. Chociaż nie wiem jak reżyser ciągle by się próbował wypierać, jest to prawda i widać to doskonale (kto takie filmy zna, ten pewnie wie). Sami Brytyjczycy śmieją się z prób uniknięcia zaszufladkowania "28 dni.." .
Tak więc "I am legend" sam powiela taki schemat (którego "autorem" są Amerykanie), tylko przedstawia go w bardziej indywidualny sposób niż "28 dni.." - stąd podobieństwo do tego czy innych o podobnej tematyce filmów. Lawrence nie kopiuje ani trochę pomysłu Anglików, więc oskarżanie go o to jest nie na miejscu :)
Amerykanie nie zawsze są tacy źli, okropni i pozbawieni inwencji twórczej, na prawdę :P