Film pardzo mi sie podobał, ale wolałbym aby nie było kolejnej części.
Zakończenie bylo dobre i nie widze sensu dalej tego kontynuować. Ale znając nasz kochany Hollywood :) zobaczymy zapewne co dzialo sie z glównym bohaterem przed wydarzeniami znanymi z "Jestem Legendą" .

i am legend jest filmem słabym, a jeśli potraktuje się go jako ekranizacje to wypada wręcz tragicznie na tle innych produkcji. odpowiedź powinna być więc oczywista. a jednak...

i am legend skazany był na porażkę od momentu, gdy niedoporacowany scenariusz z kiepskim zakończeniem został dopuszczony do realizacji. nie pomogła ciekawa choreografia, przyzwoita gra aktorska willa smitha, a także dobrze skręcona całość. efekty specjalne, które miały w pewnym sensie "napędzać" film wypadły blado. nie jest jednak zaskoczeniem, że i am legend bije rekordy popularności za oceanem i w europie. amerykańce to niewymagający naród, a w ostatnim czasie europejczycy coraz bardziej przekonują mnie, że poziom kulturalny zostaje dyrastycznie zaniżany.

wracając do tematu. wydaje mi się, że dałoby się częściowo uratować temat i zatrzeć wrażenie po nieduolnej "pierwszej części". co trzeba zrobić? napisanie projektu zlecić staruszkowi Mathesonowi.

jak miałby wyglądać scenariusz? szczerze mówiąc nie mam pojęcia, bo temat po części został wyczerpany. napewno dobrym pomysłem byłby prequel, który sam z chęcią bym napisał.

Ja wymyśliłbym, że Neville cudem przeżył, Anna i ludzie z tej wioski (na końcu było) myśleli by, że umarł i wtedy on wkroczyłby tam i powiedział, że mutanty przedostają się tam i muszą się bronić przed nimi i by te mutanty zabił i by przeżył, trochę głupio napisałem, ale co mi tam :D