Według mnie mało akcji. Jedyny moment, który mi się podobał to te mutanty zgromadzone w kole których zobaczył główny bohater szukając psa.
Tak, ten moment był najlepszy w całej filmie i rył psychę :)
W ogóle kocham całą sekwencję szukania psa, była bardzo mroczna i nawet straszna. Szkoda, że reszta filmu taka nie była. Ogólnie zrobiono dobry film, wzięto wątek psa z książki i go dopracowano, ale ogólnie dalej boli, że nie zrobili wiernej ekranizacji 'Jestem legendą' Mathesona... Zakończenie znowu zmienione, tutaj to się w ogóle nie klei o ile zmienione zakończenie w wersji z lat '60 jeszcze się trzymało kupy to to tutaj jest na siłę, w ogóle od momentu wkroczenia tej laski z dzieckiem film robi się znacznie gorszy.
Finał książkowy był wybitny i sprawiał, że książka stała się czymś głębszym, nie wiem czemu każda ekranizacja musi się kończyć inaczej od oryginału, chyba po to by mnie wkurzyć...
Widze ze lubisz bezsensowna napierdalanke w stylu Transformersow, a to zdecydowanie nie jest ambitne kino.
A może Jestem Legendą jest ambitnym kinem? Przez 3/3 filmu chodzi po mieście z psem. Poza tym co Ci do tego, że lubię Transformers? Podobają mi się efekty specjalne i niektóre motywy. A jeśli chodzi o napierdalankę, to Jestem Legendą jest ubogie pod tym względem.
To jest film horror; sci-fi. A nie akcji. Po co mam dyskutować z tobą skoro nawet nie wiesz jakiego gatunku film oglądałeś przed napisaniem tematu?
Źle mnie zrozumiałeś. W tym filmie jest mało akcji. Cały czas chodzi z psem po pustym mieście i nic się nie dzieje. Później wraca do domu i robi coś w swoim laboratorium. W końcu zjawiają się pierwsi ludzie od bardzo długiego czasu, atak na jego dom i koniec. Nawet w horrorze czy sci-fi powinna być akcja, a w tym filmie jej nie było.
PS. nie wiem czy można ten film nazwać horrorem, skoro nic w nim przerażającego nie było
Powinna, ale nie musi.Film porusza inne kwestie.Twoim zdaniem jak ta akcja powinna wyglądać?Aby uciekał przed potworami,dorwał magazyn z bronią,okopał się i strzelał bez namysłu do wszystkiego co się rusza?To by była sieczka.
W tym filmie chodzi o klimat osamotnienia a nie o mutanty.
Jak dla mnie i tak za dużo je pokazywali.