eh... biedny Neville... jak mu łzy stanęły w oczach, gdy musiał go zabić ;( ja normalnie przy tym ryczałam, jak bóbr ;(
film mi się podobał. cóż, prawdą jest to, że, jak zobaczyłam jelonka to na kilometr widziałam, że jest, że tak powiem "wyciągnięty" z prosto z komputera, ale machnęłam na to ręką i dalej oglądałam.
moim zdaniem ta kobieta, co uratowała bohatera, mogłaby by być, ale bez swojego synka. trochę popsuł film.
ogółem daję 8/10 ;)
jestem strasznie wrażliwą osobą, bardzo chciałam obejrzeć ten film, ale wiem, że to głupie, nie chcę trafić na tę scenę z pieskiem, za bardzo się rozryczę, mogłabyś napisać kiedy jest ta scena konkretnie? może posiadasz informację w jakiej minucie nawet? z góry dziękuję :)
coś około 55 minuty do 56...
to jest nie widzisz pieska, on jest ukryty i hmm... nie wiem, czy mogę to powiedzieć, żeby nie popsuć Ci tego... w każdym bądź razie ja tak ryczałam, że nic prawie nie widziałam i tyle chusteczek zużyłam, że hej...
okej dziękuję Ci za info, ogólnie bardzo dużo osób poleca ten film, ale myślę, że akurat tę scenę pominę w jego oglądaniu buziaki dzięki jeszcze raz :)
proszę bardzo ;)
P.S. nie wiedziałam, że nie można napisać tylko dwa słowa i buźkę.. ehh... specjalnie to dopisałam, żeby wiadomość została wysłana ;)
pzdr ;)
można można napisać dwa słowa i buźkę ;p możesz nawet napisać jedną literkę i wysłać :)) po prostu musisz "pospacjować" całą linijkę i kliknąć wyślij wtedy nie pojawi Ci się informacja za krótki ;p :))
mi sie tez strasznie podobal ten film :) ale przy z scenie z pieskiem nie plakalam :) i wogole lubie Willa Smith'a jako aktora
Ja takze jestem osoba ważliwą - i o dziwio przy scenie gdy zabił pieska nie płakałam. Smutno jedynie mi się zrobiło. Ja także lubię Willa Smitha..
Widziałam dawno filmy z jego udziałem i może przez to wydawało mi się że się postarzał..
Nie wiem, czy coś jest ze mną nie tak, ale >>>SPOILER<<< [nie chesz wiedzieć co będzie to nie czytaj ;p] bardziej mi było żal tego pieska niż głównego bohatera. Śmierć psa była jedynym momentem, kiedy się wzruszyłam ^^
Kobito... jak bym cię tak!!!
Właśnie zaczęłam oglądać. Zrobiłam sobie małą przerwę i weszłam na tę stronkę, żeby zobaczyć jaką film ma ocenę.
I co...? Jakby mnie kto w twarz strzelił.
Wielkie dzięki... za zepsucie przyjemności z oglądania.
Następnym razem ostrzegaj w tytule komentarza, który jest wyłuszczony grubymi czarnymi literami "SPOILER!!!" - najlepiej nawet kilka razy... a nikt, kto chce zobaczyć dany film bez poznawania roztrzygnięć pewnych wątków nie będzie tego czytał. Potem możesz sobie pisać co ci ślina na język przyniesie. Nawet cały film streścić jeśli chcesz. A ty tu strzeliłaś na wstępie, żeby każdy odwiedzający stronkę od razu widział "A mi żal było pieska...".
Szkoda słów.
Naprawdę.
napisała co chciala. jedyna moja reakcja to bylo wspolczucie Robertowi straty psa. smutni mi bylo. a tak to najlepsza scena wedlug mnie to byla wtedy, kiedy Doktor zamknal Anne i Ethana i wybuchl razem mz
ja też starsznie płakałam jak on zabił psa a szczeoglnie jak mowil do manekina że obiecał przyjaciolce ze powie temu manekinowi ''hej'' :
Tez plakalam...
Jakby ktos chcial obejrzec:
http://www.youtube.com/watch?v=9qNFkDNBCXw&feature=related
Może to troche nie zdrowe BA! nie smaczne ! (mam tego świadomość) ale jak na ekranie w agonii ginie zwierze to też chce mi się ryczeć , jak człowiek - jest mi to obojętne... czemu? chyba przez społeczeństwo w jakim żyjemy i powszechną znieczulicę (jak każdy mój wpis ten też ma drugie dno) no i dla rozweselenia klimatu dodam na koniec... hehehe xD IKSDE
No jak człowiek ginie to tez nie jest mi tak bardzo smutno :P Jak piesek zginął to zrobiło mi się bardzo smutno i juz prawie płakałem,ale udało mi sie powtrzymac łzy :P