Mniej wiecej w 30 minucie filmu podczas gdy głowny bohater wbiega do budynku za psem ( wtedy kiedy gonił tamto zwierze ) pałeta sie w tych ciemnosciach i poszukuje samanthy. No i wreszcie zauważa te potwory potem zaczyna uciekać. I tu jest ten moment o który mi chodzi... Dobiega do okna i wyskakuje przez nie razem z zombiakiem który mu siedzi na plerach i dwona innymi po bokach. Ale kiedy robert lezy juz na ziemi mamy tylko jednego potwora. Tamte sie ulotniły? ;> ( nie wiem moze cos ja źle zobaczyłem ale chyba nie ) ;P