Pierwsza część - do spotkania "kolegi Freda" super 9/10. Dalej badziewie pełne patosu i bohaterstwa, wg mnie przechodziło chyba przez cenzurę amerykańskich wojskowych. Końcówka lipna, a postać Portorykanki i jej syna smętne. Dialog ze Shreka tez nie wiem po co komu był potrzebny. Ogólnie w drugiej części temat został skaszaniony, myślę,że twórcy lepiej by wyszli na tym jakby nie uśmiercali Sama, bo był znacznie ciekawszy od tej dziewczyny. Druga część 4-/10.
Ogólnie 7/10 za Sama bo bardzo fajnym psem był:D
Pozdr.