Jestem legendą

I Am Legend
2007
7,5 488 tys. ocen
7,5 10 1 487980
5,9 45 krytyków
Jestem legendą
powrót do forum filmu Jestem legendą

Geniusz!!!

ocenił(a) film na 8

Przede wszystkim chciałem na samym początku zaznaczyć, że filmweb powinien dopisać ten film do gatunku dramat, ponieważ jest on nim w największej mierze. Ludzie, którzy spodziewają się zobaczyć jakiś przerażający horror gdzie krew leje się strumieniami, bądź film w którym non stop do siebie strzelają itp. nie znajdą tu nic dla siebie. A według mnie ten film jest wyjątkowy i niepowtarzalny poprzez swój nietypowy klimat, świetną muzykę i całą treść. Ten film jest głęboki i wzruszający, ponieważ pokazuje różne wartości, które są ważne w życiu. Jest to świetny dramat zawierający w sobie elementy filmu akcji i horroru. Jednak w dużej mierze film skupia się na głównym bohaterze, jego przeżyciach (jego samotności, jego lęku - widać , że Robert boi się, nie gra odważniaka) i stanie emocjonalnym. I bliżej mu do również świetnego "Cast Away" niż do np. do "Resident Evil". Film jest głęboki, wzruszający i wciągający. A do książki (którą nawiasem mówiąc też przeczytałem i również polecam) nie ma go za bardzo co porównywać bo oba te dzieła różnią się od siebie i patrzyłbym na każdy z nich z osobna. Na taki film warto się wybrać do kina. Serdecznie polecam i pozdrawiam.

adekzone

Film jest b.dobry tego nie da się ukryć ...
Wydaje mi się że ludzie czasami za bardzo się nastawiają na zapowiedzi, jakieś tam recenzje czy nawet opisy gatunku z jakim mamy do czynienia.
To bardzo wprowadza w błąd ,a później jest bezsensowne narzekanie bo nie było tego czy tamtego ...
Przede wszystkim zmieniłbym rodzaj gatunku bo to nie był film akcji (bo praktycznie jej nie ma} ani Sci-Fi(bardziej -Fi).
Jeszcze jakieś dziwne porównywanie tego filmu do innych podobnych ,
na siłe wmawiając sobie ,że widzieli tam zombie...
Chyba ktoś nie odróżnia istot zombie od łowców ciemności(wampirów) bo dzieli ich duża różnica...
Moim zdaniem ,choć może to być głupie film ma przesłanie- wzmianka o bogu ...
Zważywszy na to ,ze teraz jest bardzo głośno o różnych badaniach genetycznych - ukazuje nam jak zareaguje natura(bóg) na to ,że ludzie chcą oszukać śmierć(nowotwór raka) eksperymentując ....
Ta osada na końcu to taka Arka Noego i ludzie których nie dotknął wirus to wybrańcy ....
Apokalipsa po prostu ...
A ogólnie do kina poszedłem z nudów na ten film ,wsumie nie wiedziałem za dużo o co w nim chodzi tylko ,że sam został w Nowym Yorku i tyle ..
W efekcie się nie zawiodłem .0stanio nie ogladałem filmu który by mnie tak wciagnął

ocenił(a) film na 10
adekzone

W koncu ktos pozytywnie ocenia ten film :)
Zgadzam sie z Toba, ten film to przede wszystkim dramat calej ludzkosci, a pozniej jednego czlowieka, ktory musi zmagac sie z naprawde ciezkim zyciem. Nie rozumiem, co innym przeszkadza w tym filmie. Fakt, poczatek byl dziwny i nie tego sie spodziewalam, ale pozniej to wszystko nabiera swojego tempa, a widz z niepokojem czeka na nastepna scene. Nie ma w nim nic banalnego i ogladajac go, ma sie dreszcze, bo mysl o byciu samym na w takim chorym swiecie, przyprawia o mdlosci. W filmie jest duzo scen wzruszajacych, przerazajacych, a nawet zabawnych [np. kiedy Smith idzie do wypozyczalni filmow i rozmawia z manekinami]. Widocznie osoby, ktorym film sie nie spodobal, oczekiwaly czegos bardziej widowiskowego [w stylu Men in Black albo Independence Day]. Film goraco poleca, chocby ze wzgledu na ostatnie sceny :P

telka

Cieszę, się, ze ktos pozytywnie ocenia ten film, bo sie na niego wybieram. Jak zobaczylam te negatywne opinie to zrazilo mnie to i nie wiedzialam czy pojsc czy nie. . . Ale wiem, ze pojde, moze akurat !? Jak myslicie?
xD pozdrowienia !

ocenił(a) film na 10
wera_ziom

Naprawde polecam I am Legend i ciesze sie ze nie tylko ja uwazam tgo za bardzo dobry film. Zgadzam sie z poprzednikami ze jest w nim wiele scen dramatycznych (miedzy innymi ta z psem) i choc jestem mezczyzna to nie moglem w pewnych chwilach powstrzymac sie od urojenia łezki. Jednye co mi sie nie podobalo w tym filme to koniec bo uwazam ze bylo to zbyt przereklamowane. (dla wtajemniczonych bardziej bym to widzial tak: BUM od granatu sciemnienie ekranu widok z lotu ptaka na nowy york o poranku i ta anna mowi te swoje slowa z koncowki) ;)

SKORPION1994

Wg mnie ten film bylby dobry gdyby zamias ludzi (stworków śmiesznych) zrobil cos w rodzaju bakterii. Jak byla akcja to fajnie sie ogladalo ale sa 3 czy 4 momenty kiedy naprawde wieje nuda. 2 sceny w sklepie, akcja ze szrekiem. Moja ocena 6/10. Po za tym film przereklamowany jak to u nas w Polsce bywa

ocenił(a) film na 8
adekzone

film prze reklamowany...tzn ludzie nastawiają sie na arcydzieło a to po prostu dobry film ale ponieważ byli nastawienie na coś boskiego mówią ze to lipa itd
ale polecam naprawdę

ocenił(a) film na 4
adekzone

co do doszukiwania się głębi w tym filmie - jeśli robi się film o chodzących zombi w stylu Resident Evil czy 28 dni później i tak się go reklamuje, to nie można spodziewać się pozytywnych opinii widzów po obejrzeniu filmu pokazującego (nie taki znów)głęboki dramat samotnego człowieka. Jak na tym polegał zamiar producentów to mogli wskrzesić Robinsona Crusoe na bezludnej wyspie. Ta produkcja miała super potencjał na akcję, efekty specjalne i ogólnie pojętą dobrą rozrywkę. Rozczarowała w każdej z tych dziedzin. Dodatkowo nie za dobrze zagrał tu Smith bo to nie jest odpowiednia dla niego rola. Super sprawdził się w filmach akcji i jako doskonały komik a nie męczennik. Jako piosenkarz zawsze filmy w których grał muzyka była istotnym i dobrym dodatkowym atutem. W tym filmie muzyka jest na poziomie.... co ja mówię nie ma tu wcale muzyki. Film jeśli chodzi o s-f czy akcję to padaka. Niech każdy kto nie widział tej katastrofy nastawi się na dramat a nie horror czy s-f - nie zmarnuje wtedy 1,5 godziny tylko porządnie to prześpi.

ocenił(a) film na 10
adekzone

Ja uwazam, ze Will Smith dobrze zagral postac Roberta. Przyjemna odmiana po typowych amerykanskich bohaterach strzelajacych bronia poza ziemskiego pochodzenia. W zyciu chyba kazdego aktora przychodzi taki moment, ze chce zrobic cos odmiennego [np. zagrac meczennika jak tu ktos nazwal Willa Smith]. A muzyka moze nie nalezy do najlepszych, a bohaterowie negatywni przypominaja pielegniarki z Silent Hilla, to i tak warty polecenia. :) Wiec Wera Ziom biegnij do kina kupowac popcorn i cocacole ;d

ocenił(a) film na 7
adekzone

Moze nie geniusz, ale jednak mial ten film cos w sobie. Na pierwszy rzut oka wydaje sie ze jest to film o czlowieku ktoremu przyszlo spedzic samotny zywot (z pieknym wilczurem) posrod wrogiego otoczenia. Jednak po wyjsciu z kina nasuwaja sie refleksje, przedewszystkim BÓG Jego obecnosc w caym planie ?! Przeciez nic nie jest prypadkiem (motyl) no i proba zachowania czlowieczenstwa przez Roberta, ogladanie wiadomosci, filmow czy wreszcie rozmowa z manekinami. Pytanie czy kazdy mialby na tyle sily i hartu ducha? Odpowiedz brzmi NIE. Film oceniam na 7/10

ocenił(a) film na 10
kwiat44

Dokladnie. Film ma zmuszac do przemyslen, a nie do podziwiania efekciarskich scen walk czy sluchania przesmiesznych gagow :3

ocenił(a) film na 6
adekzone

Niewątpliwie film jest dobry, ale żadną rewelacją on nie jest. Głębi w nim za dużo nie ma: "nie eksperymentujcie z wirusami, bo was Bóg ukarze" i "ludzie są dobrzy i po wielkiej katastrofie na pewno sobie pomogą i stworzą nowy świat". Dla mnie to przesłanie jest bardzo naiwne, a końcówka patetyczna do bólu.

SPOILER! Swoją drogą Neville nie musiał zginąć, przecież mógł rzucić granat i też się ukryć w tym 'schowku', co byłoby raczej bardziej przemyślane z jego strony, bo nie wiedział, czy ta kobiecina będzie wiedziała co zrobić z tą szczepionką. Ale oczywiście wtedy zakończenie nie byłoby tak wzruszające. KONIEC SPOILERA!

Wracając do tematu dla mnie to jest film akcji, bo tej akcji w nim jest naprawdę dużo, dla mnie nawet za dużo, jak na postapokaliptyczny dramat do jakiego film aspiruje- w końcu gdzieś od 40min filmu strzały padają niemalże bez przerwy. Film mógłby być spokojnie o jakieś pół godziny dłuższy i w retrospekcjach mogły być pokazane kolejne fazy upadku Nowego Jorku, bo w końcu Neville był tego świadkiem i z powinno to zostawić na nim piętno. Bardzo mi tego brakuje.
A co do porównań z innymi filmami, szczególnie z "28 days later" to, to porównanie jest bardzo na miejscu. Ogólne założenie obu filmów jest właściwie identyczne- wirus, który zamienia ludzi w coś w stylu zombie (te z "I am Legend" różnią się właściwie tylko tym, że są łyse i mają alergię na światło, co od razu nie czyni ich wampirami), wielkie wymarłe miasto (Londyn w 28 dniach, Nowy Jork w Legendzie) no i walkę ludzi o przetrwanie (w brytyjsiej produkcji ludzie nie są tak przyjaźni i dobrze zorganizowani jak w zakończeniu "I am Legend", co moim zdaniem jest bardziej realistyczne). Różnią te filmy postacie bohaterów i z grubsza fabuła (chociaż w obu pojawia się wątek podróży, ku ocalałym).

Renegado

miałeś kiedykolwiek w życiu prawdziwy granat w ręku?

ocenił(a) film na 6
Tibn

Nie, nie miałem, ale zawsze myślałem, że użycie grantu polega na rzuceniu granatu i ukryciu się gdzieś, nie na biegnięciu z nim na przeciwnika jak w amerykańskim footballu:) I tak sobie myślę, że chyba każdy żołnierz by się ze mną zgodził, ale ja się nie znam:P

Renegado

tak zgadza się polega na tym żeby go rzucić,ale też trzeba mieć gdzie go rzucić i mieć czasz żeby się schować.

ocenił(a) film na 6
Tibn

Gdy Neville brał do ręki granat to w szybie była już całkiem pokaźna dziura przez krótą mógł go rzucić, mógł też poprostu wyciągąć zawleczkę, zostawić granat na stoliku i się ukryć. Już pominę kwestię wybuchu, który z rzeczywistością też nie miał wiele wspólnego, bo w końcu to film i wybuch musi być efektowny.

Renegado

Zasięg rażenia takiego granatu dochodzi nawet do 100m.W tak małym pomieszczeniu mógłby zrobić taki efekt .Gdyby wyciągnął zawleczkę i go odłożył miałby tylko kilka sekund na schowanie ,a wybuch granatu w takiej klatce szklanej zmniejszył by jego skuteczność .A gdyby go rzucić przez tą dziurę mógł go dostać z powrotem ,bo jak ktoś tu na forum stwierdził ich boss był jednak inteligentny.
A w życiu nie spotkałem takiego kamikadze który próbował rzucić granat sobie pod nogi i się przed nim schować , bo jak wiem granatem rzucasz na odległość -po wyciągnięciu zawleczki i zwolnieniu zabezpieczenia(które trzymasz jeszcze razem z granatem i dzięki temu można z powrotem włożyć zawleczkę) masz tylko kilka sekund .
pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
Tibn

Skończmy tą dyskusję lepiej, bo już zaczynamy wnikać w szczegóły dotyczące działania granatu, a nawet nie wiemy jaki to był granat. W każdym razie nawet jeśli by ten granat został na stoliku i wybychnął zanim 'chorym' udało się przedostać to biorąc pod uwagę siłę jego eksplozji jaką widzimy, z pewnością rozbił by popękaną szybę i rozrzucił jej kawałki. No właśnie sam granat wybuchnął wielką kulą ognia, jakby to była laska dynamitu lecz siła wybuchu samego granatu w rzeczywistości nie jest aż tak duża, tylko groźne są odłamki rozrzucane na wielką odległość. Ale zakończmy tą naszą dyskusję o granatach tym, że obaj raczej nie mamy na ten temat jakieś ogromnej wiedzy i twórcy też nie mieli, a Neville musiał zginąć w imię dramatyzmu scenariusza i swojej mesjanistycznej misji no więc go wysadzili w powietrze. Przynajmniej dzięki temu są małe szanse na sequel:)

Renegado

Przecież to nie był granat odłamkowy, tylko jakaś odmiana zaczepnego, opartego na ładunku wybuchowym, eksplodującym podciśnieniowo a efekt wzmocniła niewielka pojemność pomieszczenia zamkniętego.
Swoją drogą - film wart obejrzenia.
No i te nie mamy do czynienia, ani z wampirami (ksążka), ani z zombie. To są po prostu zmutowani ludzie, którzy wyewoluowali w jakiś rodzaj wściekłego zwierzątka. Swoją drogą są zabójczo niebezpieczni i... szybcy.