Odkąd dorosłem, niemal przestałem się bać podczas oglądania różnej maści horrorów. Kiedyś, kiedy było się dzieckiem, wiadomo, światło gasło a człowiek bał się zasypiać w samotności, wtedy zazwyczaj bezpiecznym azylem było spanie w łóżku rodzica z tatą albo mamą przy boku.
Oglądając "I'am Legend" niemal przpomniałem sobie filmowe dzieciństwo. Cóż za cudowne kino! Opustoszały Nowy Jork, już sam widok tego tętniącego życiem ogromnego miasta, teraz beznadziejnie wymarłego powoduje gęsią skórkę i przeogromny smutek i nagle w ów martwy świat wdziera się z impetem sportowe auto z człowiekiem i psem na pokładzie. Dla mnie jeden z najlepszych prologów w histoii kina. A Potem, napięcie rośnie i rośnie.
Scena w której główny bohater szuka swojego psa, który zniknął gdzieś w ciemym budynku dosłownie mrozi krew w żyłach, możecie mi wierzyć lub nie, ale łapałem sę na tym, że nie wytrzymam, po prostu wyjdę z kina! Pot wstępował mi na czoło, w gardle czułem ucisk a płuca bolały od wstrzymywania oddechu. Co za motyw! I zaraz potem ucieczka przed siebie przed nacierającymi mutantami, na ślepo, przez okno! Andrenalina po prostu wylewała się z ekranu i moczyła pokryte ciepłym pluszem kinowe fotele. Jak dla mnie jedna z najbardziej przerażających scen w historii, kto wie, może nawet najbardziej.
Same mutanty też robią nieliche wrażenie. Twórcy filmu doskonale wiedzieli co robią generując twory rodem z piekła przy pomocy komputera nie zaś charakteryzując wybranych aktorów, bądź też kaskaderów. Myślę, że główny zamysł był taki aby maksymalnie odczłowieczyć tych, którzy przestali być ludźmi. Efekt piorunujący!
No i finał. Przywódca mutantów z furią naciera na szybę chroniącą labolatorium tego, który próbuje zbudować świat od nowa, wybijając kształt motyla, (symbol życia?) I wreszcie wspaniałe, wzruszające słowa o ofierze z własnego życia. Tyle emocji skupionych raptem w dwóch godzinach projekcji. Brawa dla wspaniałego Willa Smitha, ten film to w głównej mierze monodram a on poradził sobie z tym po prostu wspaniale. Jest w pełni wiarygodny, czy to w scenach gniewu, radości czy też płaczu, wierzy mu się bezgranicznie.
Jestem Za. Po prostu, cudowny film.
Że co? O ci, kur... chodzi? A tak w ogóle może być coś wzruszające i nieudane zarazem? Myśl co piszesz.
czasami warto spuścić z tonu chłopcze/dziewczynko i od razu horyzont się poszerzy i to co niemozliwe stanie się możliwe
A próbowałeś sobie spuścić na łeb cegłę. Albo wsadzić w dupę kolec? Słyszałem od zaprzyjaźnionego fakira, że to również wspaniale poszerza horyzonty.:)
proszę, kolejny pyskacz z niezachwianą pewnością siebie, sądząc po Twoich wypowiedziach. brrr, fakir nie dziękuję, polecam jogę, wycisza...
* "Cudowny film" ?? buahaha... gust na poziomie pierwotniaka.
* "Same mutanty też robią nieliche wrażenie. (...) Efekt piorunujący!" - i jednak jestes ślepy...
* itd. ale szkoda cytowac nawet tych bredni.
* Jestes zenujący i straciles jakokolwiek prawo do wypowiadania sie o filmach... znawca i fachowiec od kina... o zesz ch... buahaha
I do tego niedojebany emobachor najpewniej... widze , ze obrazanie innych tez ci latwo przychodzi i juz widac jasno, ze jestes totalnym dnem - na zwykle słowa uzytkownika odpowiadasz obelgami i przeklenstwami jak ostatni cep i cham z kryminału... I taki gnój smie pisac do kogos - per szczylu... co za szmata bez szkoly...
Po 1 - to nie bylo skierowane do Ciebie wiec nie wiem po co odpowiadasz.
Po 2 - nie znasz genezy mojego powyzszego posta.
Po 3 - gwarantuje Ci, ze skonczylem kilka szkół wiecej niz Ty.
Po 4 - repryza - nie zabieraj głosu jak nie masz pojecia o co chodzi.
Po 1 - dla mnie jesteś zwykłym wulgarnym człowiekiem.
Po 2 - chwalenie sie sie wykształceniem ma tylko sens jeśli jest udokumentowane.
Po 3 - wydaje mi sie ,że nie zdajesz sobie z wolnośći słowa w tym kraju. I nie zabraniaj nikomu Tego!!!
Po 4 - nadal uważam cie za osobe o dosyć małym polocie.
Po 1 - wolna wola , mysl sobie co chcesz
Po 2 - niczym sie nie chwale, tylko delikatnie sugeruje, ze sie myslisz. Ponadto nie mam potrzeby niczego, nikomu tu udowadniac.
Po 3 - Gdzie ja czegos zabraniam ?? najzwyczajniej w swiecie napisalem ci, ze nie mozna zachowac obektywizmu, nie znając istoty zagadnienia.
Po 4 - jw... wolna wola, ja nic nie uwazam o tobie bo nie mam takiej potrzeby...
ludzie weźcie dajcie sobie na wstrzymanie... autorowi tego tematu spodobał się film... napisał wyraźnie co mu się podobało... a wy go oskarżacie o prowokację... czy na filmwebie już nie można opisać swoich wrażeń z filmu? Ja np. mam podobne zdanie co autor, choć jedyną przesadą jest aprobata mutantów, według mnie znacznie lepiej by było gdyby to ludzie zostali ucharakteryzowani... przestańcie od razu najeżdżać na ludzi wyrażających swoje odczucia odnośnie filmu :/
Ja go nie oskarzam o zadne prowokacje... wrecz zrouzmiałe jest juz dla mnie jego uwielbienie do takiego szmelcu, to wiele wyjasnia.
"czy na filmwebie już nie można opisać swoich wrażeń z filmu?" ,
"przestańcie od razu najeżdżać na ludzi wyrażających swoje odczucia odnośnie filmu :/" -
Wyobraz sobie, ze moje zdanie nt. pewnych filmów, zostało bardziej brutalnie potraktowane przez autora powyzszego tematu... wiec zrobilem to samo ... a co się to naszczekało , poobrażało i darło trepa jaki to on wielki znawca filmowy... Juz nic nie musze odpisywac...
żal ściska d... jak widzę takie pozbawione sensu wypowiedzi i tym bardziej jestem przekonana, że ten film warto zobaczyć! pozdrawiam autora postu! :)
Wiesz co, shamar, dla mnie jesteś zwykły cham i wsiowy prostak. Wyśmiewasz człowieka, bo podobał mu się ten film. Nie wiesz że o gustach się nie dyskutuje? Nazywasz go pierwotniakiem i odmawiasz prawa do recenzowania filmów? Za kogo ty się uważasz? Mnie ten film również bardzo się podobał i wara ci od tego. Aż żal czytać teksty takich "ludzi" w miejscu, w którym wydawałoby się, że kultura osobista powinna stać na wysokim poziomie. Jak widać, Onetowy trolizm niestety rozprzestrzenia się jak dżuma. Ucz się kultury, może nie jest za późno. Lars - nie przejmuj się tymi komentarzami - jestem z Tobą.
Widze ,ze sie tu pisze jak do ściany... sorry - jak do ścianek działowych. Połyka się jedynie wątki pozwalające na prostą konfrontacje natomiast elementy niewygodne lub nieznane pomija sie milczeniem. Zalosne. Wypowiedzialem sie nt. tego filmu dokladnie w innym temacie.
Zanim juz zaczniesz mnie "klepko" wyzywac przeczytaj caly temat, pozniej przeczytaj jeszcze raz bo widac zrozumienie wymowy mojego posta szwankuje... Czy naprawde czytanie ze zrozumieniem jest w takim zaniku ?? Najwyrazniej tak wlasnie jest i ty jestes tego przykladem bardzo dobrym...
"Zal" wlasnie takich osobników, ktorzy nie potrafia nawet skumać co czytają...
A jakież to "niewygodne" i "nieznane" elementy pominąłem w twoich postach, że według ciebie "nie kumam nawet co czytam"? Takie, że doszło kiedyś do odwrotnej sytuacji, kiedy to twoje "zdanie nt. pewnych filmów, zostało bardziej brutalnie potraktowane przez autora powyższego tematu", więc zrobiłeś to samo, aby sobie ulżyć/zemścić się? Ale ja nie mam ochoty i przyjemności na czytanie podobnych rzeczy w miejscu, w którym oczekuję pewnego poziomu kultury osobistej i konstruktywnej, rzeczowej, a nie obraźliwej krytyki i inwektyw. Drażni mnie to i rozczarowuje. Macie coś do siebie, to sobie wyjaśnijcie na prywatnym czacie albo na podwórku, a nie tutaj. I zapewniam cię, że dobrze wiem, co czytam, ale w przeciwieństwie do ciebie, nie będę się chwalił wykształceniem. I staram się być bezstronny, pech chciał, że trafiłem akurat na ten wątek, gdybym był świadkiem, jak "jechał" po tobie twój zaciekły adwersarz, moja reakcja na jego atak byłaby taka sama. Litości ludzie, niech przynajmniej ten portal będzie kulturalny, bo kino to część kultury, czyż nie? Pozdrawiam
Kolejna osoba, ktora odbiera nadwrazliwie cos , co nie jest do niej kierowane to A. B - zalozyciel tematu gdzies tam obelzywie pokpił moj osąd pewnych filmów ( a konkretniej pewnych ich składowych ) uzurpując sobie prawo do bycia jedynie-jasnie-oswieconym znawcą filmowym więc kiedy przypadkowo zobaczylem jego zachwyt nad czyms tak słabym jak " Nie-Jestem Legendą " naszła mnie ochota na wyrazenie swojej opini jego stylem. C - Nie chwale sie wyksztalceniem, po prostu irytuje mnie jak nagle w pierwszym poscie czytam bluzgi w stylu - "ty tępy szczylu, wracaj do szkoly..."
PS - zarzucilem ci niewiedze bo wlasnie pominales głowny motyw powstania mojej - CELOWO - wulgarnej wypowiedzi. Odklepuje to więc. Staram sie takze nie odpowiadac za często na chamskie zaczepki ale najwyrazniej musze jeszcze troche nad tym popracowac. Rowniez pozdrawiam.
Oooo, shamar, tutaj jesteś.:) "Straciłeś prawo do recenzowania filmów" - to ty będziesz o tym decydował, zjebany buraku?
Powiedzieć o tobie, że jesteś prostakiem to tak jakby zaserwować komuś największy komplement.
Jesteś zakompleksionym, durnym zjebem, który szcza ze stresu do łóżka bo nie może wytrzymać, że taki Lars, czyli Ja wykazał w kilku zdaniach jak bardzo jesteś pojebany.
Teraz więc Shamar będzie się teraz mścił okrutnie szukając po całym serwisie moich opinni na temat filmów by w swoim, bezmózgowym mniemaniu mi dopiec, ale im bardziej będziesz starał się to robić tym bardziej będziesz wychodził na coraz większego czubka, naturalnie, rób tak, może w końcu ten twój durny pusty łeb zapadnie się pod własnym ciężarem i ktoś np taki Kevin Smith nakręci o tym zmyślną komedię.
Dalej, shamar, dawaj czadu!
Nie szukałem, po prostu trafiłem i co sie okazało ?? Okazało sie to czego bylem na 100% pewny. Koniec tematu.
Drogi Shamar, oczywiście, że masz rację. Ja też jestem na 100% pewien że nie masz pojęcia czym jest naprawdę dobre kino i bardzo cieszy mnie fakt, że owa prawda do ciebie również dotarła. Jest w tym jakaś dla ciebie nadzieja:)
Pozdrawiam.
Wiesz, kłapiąc najpierw na lewo i prawo jacy to inni są pseudokrytycy (uzywajac dodatkowo odpowiednich sformulowan) a pozniej wyjezdzajac z uwielbieniem do takiego gniota jak "Nie-jestem legendą" jestes dla mnie mniej niz smieszny... Nie chce z toba dyskutowac nt. powyzszego bo do ciebie nic nie dociera i juz to udowodniles nie raz i nie dwa.
Rowniez pozdrawiam.
Z tym kłapaniem to nie przesadzaj. Na palcach jednej ręki mogę policzyć tych, którym zwracałem jakąś tam uwagę. Widzisz, rozmawiamy jak na kulturalnych facetów przystało, od razu inaczej.
A co do "Jestem Legendą", cóż.... nie mam zamiaru ciebie do tego filmu przekonywać. Na szczęście nie wszyscy mają wobec niego takie samo zdanie jak ty.
Swoją drogą, ciekaw jestem jak wygląda twoja lista ulubionych filmów? "Piła", "Piła 2", przeboje z Chuckiem Norrisem?
Tylko po co tyle bluzgów bylo ?? oczywiscie nie pisze to w sensie, ze tylko ztwojej strony bo ja tez przesadzilem nie raz. A moja lista ulubionych ?? to przeciez latwo sprawdzic :)
Shamar, ze swojej strony przepraszam cię, idą Święta i nie powinniśmy sobie skakać do oczu, aczkolwiek w kwestii "Jestem Legendą" i nie tylko, cholernie się z tobą nie zgadzam.
Zaglądałem do twojego profilu ale listy ulubionych tytułów jakoś nie wypatrzyłem, może aż tak mi na tym nie zależało.
Ja swojej też nie mam wpisanej, czasem dzielę się nią tutaj, pewne tytuły wypadają, ale większość jest stała. Zatem moja lista ulubionych przedstawia się następująco, tylko proszę cię, nie pisz, że wszystko to twoim zdaniem gówno bo zapomnę o nadchodzących świętach:)
1. Nietykalni
2. Million Dollar Baby
3. Człowiek-Słoń
4. Ojciec Chrzestny
5. Ofiarowanie
6. Jestem Legendą
7. Highlander
8. Labirynt Fauna
9. Uciekający pociąg
10. 300
Co ty na to?
Przyjmuje przeprosiny i wzajemnie :). "Jestem Legendą" nie uwazam za ostateczne dno, nie uwazam, ze nie moze CI sie podobac. Uwazam, ze jest to film bardzo przecietny a ty rozplywasz sie nad nim jakby to było wydarzenie ostatnich 10 lat. I zgadnij co mnie strasznie denerwowalo w nim ?? Hehe, zgadles - CGI. O ile potworki moge jeszcze przebolec - byly fajnie zaprojektowane ale razily bardzo cyfrowa sztucznoscią to nie powiesz mi, ze jak zobaczyles na poczatku filmu te animowane jelenie to byly wg. Ciebie "jak zywe" ?? jeszcze w tej scenie byly chyba lwy lub tygrysy CGI. Dawno widzialem wiec nie do konca pamietam. Do połowy film trzymal poziom ale juz po spotkaniu tej kobeity z dzieckiem i ta nawalanka na nabrzezu mnie zniesmaczyla.
PS 1 - koncówka jest zdecydowanie lepsza niz koncowka alternatywna, ktora na bank widziales jako fan... dalem chyba 5/10
"Zaglądałem do twojego profilu ale listy ulubionych tytułów jakoś nie wypatrzyłem, może aż tak mi na tym nie zależało." widocznie tak, bo one tam są. ALe skoro chcesz to lista skrócona, kolejnosc przypadkowa :
* Big Lebowski
* Ciężkie czasy Harsh Times
* Scarface
* Droga śmierci Dead End
* Equilibrium
* Gladiator
* Heat
* Harry Angel
* Casino
* Nightmare on Elm Street,
* Crow, The
* Las Vegas parano
* Highlander
* Noce Harlemu
* Godfather, The
* Ostatnie kuszenie Chrystusa
* Parszywa dwunastka
* Prawo Bronxu
* Predator
* Rambo: Pierwsza krew
* First Blood
* Requiem dla snu
* RoboCop
* Terminator 2: Judgment Day
* Enter the Dragon
I jeszcze kilka ...
Co do Twojej listy -
1. Nietykalni ( Dobry ale ogladalem dawno temu , 7/10 )
2. Million Dollar Baby ( chyba nie widzialem a jesli nawet to nie caly)
3. Człowiek-Słoń ( Dobry ale ogladalem dawno temu )
4. Ojciec Chrzestny ( Ulubione )
5. Ofiarowanie ( tego nie znam, jaki jest angielski tytuł ?)
6. Jestem Legendą ( 5,6/10 )
7. Highlander ( Ulubione )
8. Labirynt Fauna ( dobry , nie pamietam co wystawilem chyba 7/10)
9. Uciekający pociąg ( dobry , szczegolnie Woody, 7/10 )
10. 300 ( chyba 8/10)
Tancząc w ciemnosciach ( nie widzialem calego)
Ogolnie to nie wystawilem jeszcze zadnej 10 chyba... to tyle
Z twojej listy ulubionych filmów lubię i doceniam, "Parszwyą dwunastkę", "Robocopa", "Harry Angel".
Wszystko jasne - Stawiasz na kino widowiskowe, w sumie takie wydaje się być najbardziej atrakcyjne dla widza, a o to przecież chodzi, żeby widz był zadowolony.
Z tymi jeleniami w "Jestem Legendą" to przesadzasz. Dla mnie jest to przykład doskonałej animacji. Być może a raczej na pewno, obecna technika animacji komputerowej nie jest jeszcze aż tak doskonała, żeby nie można było dostrzec różnicy pomiędzy prawdziwym jeleniem a jeleniem narysowanym, poczekaj jeszcze 10 lat.
Widzisz, dla mnie w kinie najważniejsze są emocje, nie widowiskowość, chociaż czasem jedno z drugim się wiąże, a od emocji w "Jestem Legendą" aż kipi! Wspomniana już przeze mnie scena kiedy Will szuka psa i cały jest zlany potem ze strachu, albo kiedy odwiedza sklep muzyczny i "prosi" manekiny, żeby z nim porozmawiały, albo kiedy krzyczy na jednego z manekinów ponieważ wydaje mu się, że poprzednio spotkał go w zupełnie innym miejscu.
Oglądając ten film zwyczajnie czułem ciary na plecach i dlatego uważam ten film za bardzo udany, chociaż nie napisałem, że to arcydzieło, po prostu bardzo mi się podobał.
widze, ze troche mi sie tam dublowaly te tytuly, kiepsko sie przekleja... a jesli zobaczyc lepsze cyfrowe jelenie to jest taka scena w amerykanskim Ring 2 na poczatku...:)
Czy na widowiskowe stawiam ?? Nie uznalbym "Ostatniego kuszenia Chrystusa" , "Las Vegas Parano" czy "Heat" filmami widowiskowymi. Dominuja widowiskowe ale raczej nie ma tu papek, ktore są same w sobie zlepkiem scen akcji i efektów. Wezmy pierwszego Rambo - wszyscy bedą belkotac o zwykelej wyzynce a tak naprawde jest to kino antywojenne. A najlepsza scena to ta , gdzie Rambo placze na koncu i wspomina o rozerwanym granatem kumplu (to jest dla mnie rewelacja). Ponadto odnosnie tego filmu polecam - alternatywne , niewykorzystane zakonczenie. Powstawiam chyba takie cos na bloga.
Jest jeszcze garsc filmów powaznych, ktore lubie a ktorych tu nie wstawilem np. "1900 - czlowiek-legenda" - rewelacja...