Nie kapuje. Czemu 1/10. Przecież nie powiedziałeś tragedia, tylko kiepski ..., to znaczy że nie był na ocene 1 tylko na jakieś, no nie wiem 3. Pozatym grał w nim twój idol co powinno podnieść ocenę, za zwyczaj ludzie dają o jedną oceną wyżej tylko dla tego, że producencji docenili kunszt idola. Wychodzi na to że twoja oceną powinno być 4/10. Skąd więc taka decyzja?

Mnie na początku film bardzo zaciekawił... jednak pod koniec, jak dla mnie oczywiście, zrobiło się "zbyt potworzakowato"... O wiele ciekawsze i obiecujące (szkoda, ze było ich tak mało) były te "retrospekcje" bohatera... Szkoda, że twórcy filmu nie skupili się bardziej na tym, jak doszło do takiej mutacji i rozprzestrzenienia sie tego wirusa, od czego zależała odporność, lub na tym,jak potoczyły się losy ludzkości po dotarciu anny do kolonii i dostarczeniu antidotum...Wtedy, zaznaczam-oczywiście dla mnie, film mógłby być o wiele ciekawszy... No i "fascynująca" wizja NY... Ja dałabym 4 lub 5 na 10...
Pozdrawiam :-)

kiepski dlatego że tam nic się nie działo prawie tak jak by Will Smitt stał nieruchomo z tym psem i nic by nie robili wiem powinienem wyszą wstawić ocene film ale wstawiłem 1/10 no niestety takie moje zdanie pozdrawiam.

Nie no nic się nie działo? Żartujesz. Po pierwsze Will Smith strzela ze strzelby, jeździ mustangiem po zarośniętym NY, płacze, panikuje, robi badania, wspomina, odkrywa, opłakuje, walczy, umiera. To dużo jak na jeden AMERYKAŃSKI film. Nie zapominajmy że amerykanie kochają jak film ma od cholery gwiazd, zero zagadkowej fabuły i pirotechnika za połowę budżetu. Niestety,(może mają racje, może nie) ale producenci uważają amerykanów i widzów ogólnie za DEBILI, którzy chodzą do kina bo nie potrafią czytać. I jakakolwiek próba przemycenia jakiejś zagadkowej tajemniczej sceny, czy zaskakującego zakończenia kończyła się wizytą na dywaniku u producenta. Sądzę że zakończenie z końca filmu jest tam tylko dla tego, że producenci chcieli mieć z tego hajs. Podobnie jak większość oklepanych scen i sam Will Smith.

No nie rozumiem oceny 1/10 autora posta. Mnie się film bardzo podobał, działo się dużo, świetne efekty, Will dobrze zagrał. I jak poprzednik uważam, że twoja ocena nie powinna być niższa niż 4-5, bo i tak Will to twój idol, a stworzył świetną kreację. Jak na film, w którym przez większość czasu występuje tylko 1 aktor, to i tak film odniósł sukces, przyciągnął sporo osób do kina, i dla mnie jest to, po Dniu Niepodległości, najlepsza rola Willa Smitha :)

"Smitt" Twoj ulubiony idol, nawet jego nazwiska dobrze napisac nie umiesz, a co dopiero ta ocena!!
Nie ma co dykutowac jesli twoim ulubionym filmem jest Garfield... ZAl.

nie krytykuj!!! Smith się piszę pomylić się nie można... i co z tego nie wtrącaj się!!!!!

Hmm... jak dla mnie film był bardzo dobry. Jedynego czego nie rozumiem to dlaczego sie kłucicie... ;/ przecież jak to mówią o gustach sie nie dyskutuje... No ale to juz od was zależy jak marnujecie czas ;) ja daje 9/10 film mi się bardzo podobał gra aktorów dobra fajny klimat i wszystko OK!
Pozdrawiam!

to nie ja zacząłem to Danielos10 zaczął się czepiać może lubię Garfielda i co w tym złego a moja ocena jest taka jaką dałem :)

Danielson10 przepraszam. za krótki za krótki za krótki

Smitt tak jak mówiłeś Danielson10 za krótki za krótki

Danielson10 się pomylił piszę się Smith a nie Smitt ale nie ważne nie będziemy się kłócić o to