Jestem legendą

I Am Legend
2007
7,5 488 tys. ocen
7,5 10 1 487960
5,9 45 krytyków
Jestem legendą
powrót do forum filmu Jestem legendą

Nie wiem skąd tyle zachwytów. Historia już z założenia wydaje się co najmniej dziwna i mocno naciągana (może jestem tępy, ale skąd on czerpał np. prąd?). Nie wyjaśniono też bardzo wielu rzeczy, na które twórcy najwyraźniej nie mieli pomysłu.
Poza tym patosu tu co nie miara, a również... nuda. Tak, nie wiem co w tym emocjonującego. Jeszcze to jego 'oddanie życia w imię ludzkości'. Przykro mi - nie łyknę takich banałów.
Niezłe efekty specjalne, jeszcze lepszy pomysł. Wykonanie efekciarskie i naiwne. Nie dla mnie takie bajeczki.

Albertino

skad prad , napewno mozna znalezc wiele wytlumaczen(jakies agregaty pradotworcze, ogniwa sloneczne czy cos :P) , nie uwazam to za naiwne, a tworcy chyba nie beda tlumaczyc kazdej rzeczy, bo nie o to chodzi w filmie. Nuda? Mi zlecial strasznie szybko , wcale sie nie nudzilem, ale to oczywiscie kwestia gustu. A to o oddaniu zycia , to rzeczywiscie , jakies glupkowate mi sie wydalo , ale to pare sekund koncowki filmu :P. Efekty pustego miasta oczywiscie swietne. Polecam.

Mnie sie podobalo :P.

Wesolych Swiat ludziska :).

ocenił(a) film na 9
Albertino

pokazali skad bral prad: byly agregaty pradotworcze zasilane paliwem, ktore tam nalewal, moze byly oszczedne :P

Mi sie film podobal, bym bardzo fajny, choc szczerze przyznam, ze lekko naciagany, ale to tylko film, nie ma co sie czepiac :)

ocenił(a) film na 7
kempes84

Efekty specjalne bardzo marne, sam wygląd tych zmutowanych ludzi jakiś taki komputerowy bardzo i to w czasach gdy Crysis pokazał na co stać domowe PCty (no może nieliczne ale w końcu za dobrą rzecz trzeba słono zapłacić). W scenie tego niby samobojstwa jak samochod prawie wpadł do wody były ewidentne braki w animacji postaci i ogólnie koślawo to wyszło.

Kuchar_a

Niech będzie z tymi agregatami, a co do efektów to były dobre, chociaż rzeczywiście te animacje wampirów były fatalne. W ogóle to nie ma klimatu ani stylu, jakbym oglądał film jakiegoś Rolanda Emmericha. Zresztą ten Lawrence mnie już nieźle wkurzył ekranizacją "Hellblazera".

Jak dla mnie to się to wszystko kupy nie trzyma, nie tak to wszystko powinno wyglądać po tego typu katastrofie. I niby dlaczego akurat Smith przeżył? Dlaczego TYLKO on? Skąd się niby brały te jego odporności? Dlaczego np. na statku u babki z chłopcem przeżyło akurat pięć osób? Skoro jest coś takiego jak radio, to czemu nikt się z nim nie porozumiał wcześniej? To jest dopiero ciekawe i zdaje się, że twórcy nawet nie próbowali tego tłumaczyć, chociaż pewności nie mam, bo przyznaję - momentami przysypiałem na tym filmie.

Aha - I zapomniałem napisać, że bardzo fajnie było zobaczyć Emmę Thompson (jak zwykle) bo się jej tu nie spodziewałem zupełnie :)


Również życzę wesołych świąt ;P

Albertino

zacznijmy od tego, myslisz ze tego typu katastrofa wogole jest mozliwa, a idac tym tropem, to tylko film nie wszytko musi byc logiczne i dopowiedziane, moze akurt los tak chcial ze w nowym yorku przezyl tylko on , tak chcial scenarzysta i juz:P (pewnie gdyby przezyl jakis zwykly gosc film by nie mial sensu, bo kto by wymyslil szczepionke ;)). Nie ze bronie tego filmu na sile , ale to tylko film, ktorego fabula skupia sie na raczej malo prawdopodobnej bliskiej przyszlosci :P.

ocenił(a) film na 5
sopel123

Film według mnie bardzo dobry, świetna fabuła, efekty na zadowalającym poziomie. Co do tego dlaczego było tak mało ludzi odpornych...hmm ludzie mają różną wrażliwość na infekcje i ich bariera immunologiczna pozwala im na przeżycie w sytucjach w których niektórzy nie mieli by szans przeżyć. Główny bohater w filmie mówi, że na świecie było tylko 12 milionów ludzi "odpornych", w przypadku gdy zarażonych było 588 miliona (5,4 miliardy ludzi zginęło natychmiast). Nie było powiedziane ile ludzi "odpornych" przebywało na kontynecie Amerykańskim... Wnioskuje że i tak najmniej połowa z osób które przeżyły i były "odporne" zostało w bardzo krótkim czasie zabite bądź zainfekowane co powiększyło liczbę zarażonych.
Dlaczego ludzie nie odpowiadali na wezwania z radia...nie mam pojęcia... może krótki zasięg, bądź uszkodzone radioprzekaźniki w obszarze w którym przebywali ocaleni...
Osobiście uważam że tego typy zdarzenie jest możliwe. Kto wie czy coraz to szybszy postęp medycyny nie spowoduje tego iż zamiast pomóc ludzkości tak naprawdę tylko zaszkodzi bądź też tak jak w filmie w początkowym etapie pomoże i wyleczy niektóre nieuleczalne choroby a następnie spowoduje tragiczne skutki. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
Albertino

Czepiacie sie szczegolow.To tak samo jakby sie pytac skad wziely sie miecze swietlne w Gwiezdnych Wojnach albo dlaczego Rocky zostal bokserem.Jakby rezyser chcial wytlumaczyc wsztstkie aspekty filmu to caly film trwalby z 30 godzin.

ocenił(a) film na 5
ksepil_2

Porównanie do Gwiezdnych Wojen jest według mnie bezsensu, ponieważ tutaj mamy sytuację która "teoretycznie" mogłaby się wydarzyć.
Dlaczego Rocky został bokserem... bo chłopak lubił sport,był w tej dyscyplinie dobry a do tego robił to co lubił najbardziej (co większości w życiu nie wychodzi niestety :p)Pozdr0

ocenił(a) film na 9
Sorata13

Gwiezdne wojny tez sa prawdopodobne za jakies 500 lat :P pomysl co ludze ze sredniowiecza mogliby pomyslec o dzisejszym swiece :P Sam film bardzo mi sie podobal :)

kilgur

Prawda jest taka że każdy spodziewał się czegoś innego. Ja też się zawiodłem tym filmem, zastanawia mnie jedno gdzię są ciała 5,4 mld ludzi kórzy zgineli chyba nie wyparowali i nie zostali zjedzeni (troche za dużo ich było).

MaX_17

Boże skąd prad?? z energi fermetualnej!! a może jeszcze spytacie się skąd miał klucze do sklepu z DVD... albo skad tyle zwierzat w miescie... Bardziej nurtującym pytaniem jest czemu tylko on przeźył i co stało się z resztą amerykańców... gdyby nie tak dramatyczna końcówka, pewnie w 2 części spotkał by sie z Alice z Residenta Evila i razem by wytępili mutantów:)

MaX_17

zauwaz ze w nowym yorku nie mieszkaja wszyscy ludzie :P , wiec ciezko tam doszukiwac sie 5,4 mld trupow :P, a gdybys ogladal film z jakims zainteresowaniem wiedzialbys ze te czesc nowego yorku byla ewakuwana i nie bylo tam ludzi, zostali tylko mutanci.

sopel123

ok zgoda, NY byłe ewakuowany, ale nadal niema żadnej wzmianki o trupach - nic. Trochę dziwne, jest dużo takich filmów - wirus, wojna bla bla bla...w 99,9 % zawsze jest wiadomo co się stało z ludzmi którzy nie przezyli. A tu - nic. Druga sprawa nie wyjasniono dlaczego wampiry boja sie swiatła - jest tylko wzmianka - zarażeni unikają światła (a dlaczego?). Nie jest powiedziane dlaczego virus nagle zaczoł zabijac ludzi - mała wzmianka virus zmutował...heh jak dla mnie to w gumisiach jest wiecej na temat soku z gumi jagód i nawet przepis na niego...a tu nic, pewnie widz się ma domyślic wszystkiego...

MaX_17

no raczej trzeba sobie dopowiedziec, ale mysle ze glownym zalozeniem filmu nie bylo opowiedzenie o wirusie ktory wybil ludnosc, jak bedzie dzialal , nie na tym film sie skupia , a na glownym bohaterze , jego samotnosci. Dlaczego sie bali swiatla , no bo tak i juz , tak dzialal wirus :), a dlaczego chubaca z gwiezdnych wojen ma wlosy :P, nie jest to tlumaczone , bo nie ma takiej potrzeby.

MaX_17

Kurde ja oglądałem ten film po Angielsku, a większość zrozumiałem mimo iż za Angielskiego nie jestem orłem. I tak: po pierwsze - to nie są wampiry, jest tam mowa o znacznym wzroście agresji itp wywołanymi mutacjami, po drugie - jest także mowa o całkowitym zaniku pigmentu i melaniny a więc naturalnej ochrony człowieka przed promieniowaniem UV (tu oczywiście sam miałem pewne wątpliwości gdy pomyślałem o albinosach ale nie jestem ekspertem w dziedzinie biologi itp)
Przy okazji dodam że jeśli chodzi o prąd to miał tam kilka generatorów, i codziennie jeździł na wyprawy w poszukiwaniu jedzenie i paliwa m.in. do generatorów.
Oczywiście nie kwestionuje faktu że fil nie ustrzegł się przed błędami, ale niektóre "zagadki" można rozwiązać oglądając film uważnie.

ocenił(a) film na 9
Beander

hehe
Przez połowe filmu Neville siedzi cicho. xD

Albertino

Film jest fajny, bynajmniej mi się podobał ;) Smith dobrze zagrał ;)

IBravos

więc właśnie z takich powodów ludziska są niezadowoleni, to miał być film katastroficzny, (taki do jakich jestesmy przyzwyczajeni - resident evil, świt zywych trupów - czyli totalna zagłada człowieka) a nie film psychologiczny! O opisie jest napisane rodzaj filmu - akcja/s-f, powino być tylko i wyłącznie - dramat. A jak ktoś chce poczuć co czuje główny bohater niech obejży jakiś film davida lyncha...bedzie miał całe życie by go interpretować,
"Jestem legendą" miał byc filmem łatwym i przyjemnym a jest papką - dobrego pomysłu i złego wykonia. !!!

MaX_17

no wlasnie zalezy na co jest sie nastawionym, ja sie nie zawiodlem bo wlasnie myslalem ze taki ten film ma byc. Lyncha niema sensu interpretowac, szkoda zycia, poprostu go obejrzec:P.

ocenił(a) film na 8
MaX_17

Jedni są niezadowoleni, innym się podobało - ja należę do tych drugich. To BYŁ film katastroficzny (chyba, że koleś sam w 'wymarłym' mieście to nie katastrofa) i to BYŁ film psychologiczny (kilka lat bycia samotnym może namieszać w psychice).

Jeśli za każdym razem miałbym oglądać Lyncha i podobne, gdybym chciał poczuć co czuje gł bohater, to chyba bym się pochlastał. W filmach akcji zostałaby tylko efekciarska papka, zrobiłoby się mocno płytko - a tak można na chwilę zwolnić (bo nie zatrzymać). Straszyć można na różne sposoby, sposób straszenia i opowiadania historii w 'I am Legend' bardzo mi odpowiada. Jeśli ktoś jest nastawiony bardziej na przeładowywanie magazynków i skakanie po ścianach, niech wypożyczy Residenta.

ocenił(a) film na 5
Pr0t0n

Mnie zastanawia jedno... skąd wziął się manekin Freda i pułapka w którą wpadł Smith. Wątpie żeby to była jego pułapka bo by o tym wiedział,a do tego pułapkę robił na miejscu i rozbijał fiolkę z krwią a nie podkłądał manekina. Wątpliwa jest też sprawa by "przywódca" (bo tak można go nazwać) zarażonych był na tyle rozumny by coś takiego zrobić. W filmie Smith mówi że "typowe ludzkie zachowania zanikły całkowicie" jednakże w niektórych sytuacjach było widoczne że "przywódca" wykazywał się w pewnym stopniu zachowaniami rozumnymi (trochę nieskłądnie napisane :p)

Sorata13

Ale nikt nie powiedział że bohatera Smitha nie był w błędzie od razu dyskwalifikując jakiekolwiek logiczne myślenie u tych istot. Więc wydaje mi sie że to właśnie przywódca mutantów zastawił pułapkę.

Nawiązując do wypowiedzi Maxa: Dla czego uważasz że film który traktuje problem katastrofy, totalnej zagłady od strony psychologicznej jednego z ocalałych, który zresztą nie jest pewien czy nie jest jedynym, jest zły? Czy dobre filmy to tylko takie co trzymają sie ściśle kiedyś tam utrwalonych kanonów? Dla czego fim nie może być połączeniem filmu akcji, filmu katastroficznego z dramatem psychologicznym itp?

Beander

gdyby przywodca byl tak inteligentny zeby taka plapke zinstalowac , to mysle, ze by juz dawno dopadl smitha :P , mysle ze byla to plapka smitha , w scenie tej widac bylo , ze cos mu "odwalilo", zaczal strzelac do budynkow, walilo mu juz na czerep,a w plapke wpadl przypadkiem , druga opcja to taka ze byl wkurzony po tym jak plapka nie zadzialala.

sopel123

Nie do końca sie zgodzę, choć nie mowie że nie masz w ogóle racji. Myślę że mogło być tak że, nazwijmy go "przywódca", widząc jak zostaje złapana w pułapkę "mutantka" nauczył się w pewnym sensie i wykorzystał już istnieją pułapkę Nevilla. Przestawił w tamto miejsce manekina spod wypożyczalni DVD.
Jeśli chodzi o strzelanie to bardzo możliwe ze to był jakiś akt szału, obłędu, ale równie dobrze mogło być to spowodowane tym że zdał sobie sprawę że "mutanty" przestawiły manekina a więc pewnie go teraz obserwują. Na to wskazywało by jago zachowanie, jak ktoś kto wie że jest obserwowany ale nie wie skąd i nie wie gdzie sie ukryć. I na koniec jego reakcja na to jak sobie zdał sprawę że wdepnął w pułapkę, nie wyglądała aby zdał sobie sprawę że właśnie wdepną w swoją pułapkę. Ja to odebrałem jak kolesia który kojarzy że w coś wdepnął ale nie do końca jest pewien w co, choć już powoli zdaje sobie sprawę że to pułapka. Ale to moje subiektywne odczucia i oczywiście nie twierdzę że są jedynie słuszne.

ocenił(a) film na 9
Beander

Element z pułapką na pewno nas zaskoczył, ze mutanci mogą być do tego zdolni. Poczekajmy na wersje Dirctor's Cut. Możliwe, ze ta właśnie scena, jak i wiele innych zastanawiających momentów, zostanie wyjaśnionych.

Zauważyliście ze manekin poruszył głowa? Na pierwszym ujęciu.

Pozdrawiam!

użytkownik usunięty
Pendrak

co za paly!!!ogladaajcie uwaznie film bo tam wszystko jest wytlumaczone a bledow nie ma(chodzi o strone bledow technicznych) zreszta nie wszystko musi byc podane na wierzchu na tacy!!! i niekoniecznie slownie !!! chodzi oto ze zachowania ''zanikaja'' i mutanty sie uwsteczniaja po ''CZASIE'' i zachodza proces inwolucji a niedawno zarazenie przejawiaja okaazy inteligencjii bo nie zaszli jeszcze w proces inwolucji cowania zachowan a ich wodz jeszcze byl niedawno zarazonym i chcial sie zemscic wiec przestawienie manekina ''a nie zastawienie pulapki nevilla'' bylo dla niego mozliwe zreszta mozliwe lub nevill zapadl w psychozei itylko myu sie wydawalo (niektore wyjasnine sa nawet na mijanych artykolachw nie przyblizanych!! np ''dogs can atack in the dusk'' to jest wlasnie filmowy ut=rok wyjasnione ale nie na tacy!!!)rzadko spotykalem sie z tak innowacytjnymi rozwiazaniami

film porzadny 6.5/10 ale wkurzyla mnie koncowka i ten pomysl z zombiakami i ta kolonia a nie bledy techniczne i klmat bo to bylo swietne!!!!

ocenił(a) film na 3
Albertino

zgadzam sie marny ten film nie porównywałabym go do 28 dni później, chociaż z początku pomyślałam ze podobny