Ale byłby dużo lepszy gdyby na końcu się okazało ze nie ma żadnych ocalałych:P i znowu mieliśmy happy end jakby nie było troche na wyrost. taki troche drugi deja vu (jak ktoś oglądał to wie o co mi chodzi:P, tam też na końcu nie powinno być happy endu)
Film jest b.dobry tego nie da się ukryć ...
Wydaje mi się że ludzie czasami za bardzo się nastawiają na zapowiedzi, jakieś tam recenzje czy nawet opisy gatunku z jakim mamy do czynienia.
To bardzo wprowadza w błąd ,a później jest bezsensowne narzekanie bo nie było tego czy tamtego ...
Przede wszystkim zmieniłbym rodzaj gatunku bo to nie był film akcji (bo praktycznie jej nie ma} ani Sci-Fi(bardziej -Fi).
Jeszcze jakieś dziwne porównywanie tego filmu do innych podobnych ,
na siłe wmawiając sobie ,że widzieli tam zombie...
Chyba ktoś nie odróżnia istot zombie od łowców ciemności(wampirów) bo dzieli ich duża różnica...
Moim zdaniem ,choć może to być głupie film ma przesłanie- wzmianka o bogu ...
Zważywszy na to ,ze teraz jest bardzo głośno o różnych badaniach genetycznych - ukazuje nam jak zareaguje natura(bóg) na to ,że ludzie chcą oszukać śmierć(nowotwór raka) eksperymentując ....
Ta osada na końcu to taka Arka Noego i ludzie których nie dotknął wirus to wybrańcy ....
Apokalipsa po prostu ...
A ogólnie do kina poszedłem z nudów na ten film ,wsumie nie wiedziałem za dużo o co w nim chodzi tylko ,że sam został w Nowym Yorku i tyle ..
W efekcie się nie zawiodłem .0stanio nie ogladałem filmu który by mnie tak wciagnął ...