Film bardzo mi się podobał. Jak na film, w którym prawie przez cały czas gra tylko jeden aktor, wciąga i ani przez moment nie nudzi. Historia też dopracowana, Will Smith dobrze zagrał samotnika, uwierzyłem w jego schizę z manekinami. Zakończenie troszkę rozczarowuje, ale ogólnie dopełnia całość. Ode mnie 8,5/10