Widzę na tym forum jakieś idiotyczne pytania typu skąd był prąd, skąd kukurydza, czemu pies musiał zginąć? Prąd był z agregatów prądotwórczych, które baardzo hałasowały, kukurydzę pewnie sam zasadził bo jedzenie z puszek może w końcu zbrzydnąć(i na pewno dlatego też polował na świeże mięso czyli jelenie tudzież inne zwierzątka). Na Samanthę nie podziałała szczepionka, widzieliście pewnie jak Robert wstrzykiwał jej serum.
Jeszcze kilka słów o recenzji. Nie wiem czy facet, który ją pisał przypadkiem nie oglądał jakiegoś innego filmu. Nie wiem czemu uznał że film jest rasistowski...bo dr Krippin(ta co wymyśliła wirus) była biała a Robert czarny? Strasznie rasistowskie... Po drugie jakaś dziwna teoria o tym że film jest przesycony retoryką religijną żeby zadowolić konserwatystów z południa USA... Na końcu filmu kiedy ta dziewczyna opowiada o Boskim planie, można faktycznie mówić o jakimś religijnym przesłaniu, ale to już i tak byłoby naciągane. Po trzecie, jak końcówka filmu wychwala politykę Busha i powszechna inwigilację? NO JAK?!?!? Bo przed bramą do koloni skanują przybyszów czy nie są zarażeni? Ta recenzja to stek bzdur.