Jak naprawdę zazwyczaj nie prowadzę dyskusji pod danym tytułem na filmwebie, to tutaj aż chciałem wytknąć wady tego filmu. Po pierwsze zakładamy, że film jest postapokaliptyczny i racja! Jak najbardziej, tylko że bardzo słaby. Tak naprawdę, mimo tych przerywników w środku filmu, nic nie tłumaczy skąd dokładnie wziął się wirus i jakim cudem on się rozpowszechnił. Wizja stworów, być może jest oryginalna, aczkolwiek zwyczajnie kiepska. Istoty myślące, z nad przyrodzoną szybkością oraz siłą, które boją się jakiegokolwiek światła? Może wyjdę na zbyt mało alternatywnego, ale to po prostu nie pasuje. Następnie zbyt dużo zbiegów okoliczności, helikopter, pułapka i pies, ratunek nad zatoką, nic ciekawego, wszystko przewidywalne. Po drugie, sama postać Willa Smitha nie zbyt pasuje do tej roli, film tego gatunku o tej tematyce zakłada, że jedna z wielu milionów szarych ludzi przetrwała tą katastrofę. Główny aktor bardziej przypomina inne produkcje w których grał, jest on zbyt popularny. (np: w Walking Dead grają mało znani aktorzy, przez co film nabiera realizmu). Po trzecie, zakończenie czysto hollywoodzkie, i pierwsze i te alternatywne, typowy film dla masy, która kompletnie nie zna się na jej tematyce. Jeżeli komuś spodobał się film, to polecam rzucić okiem na "28 Days Later*, tudzież wspomnianym serialu "Walking Dead", może dzięki temu, przekonam was do tego, iż "Jestem Legendą" jest naprawdę niczym wyjątkowym, pozbawionym logiki filmem.