Jestem legendą napewno legendą nie będzie. Film jest po prostu nudny. Czekając na rozwój wydarzeń, których i tak się nie doczeka, można zamówić pizzę, a czas oczekawania na ową pizzę wyzwoli więcej emocji niż sam film. Bym zapomniał. Co jakieś 15 minut akcja nabiera "tempa". Z czeluści mroku wychodzą zmutowani ludzie, zaprezentują swoje wdzięki i chyba szybko muszą wracać do łóżka. Są jeszcze dialogi z manekinami i ten film jest właśnie jak manakin. Można patrzeć i mówić, a i tak się nic nie stanie...