Powielony pomysł, brak pomysłu na scenariusz (zwłaszcza na końcówkę), słabe efekty, nieciekawy rozwój akcji... Film brnie w różne strony, raz wydaje się >filmem analizą< osobowości głównego bohatera, raz po prostu typowym amerykańskim filmem akcji, ale żaden z tych kierunków nie jest przemyślany i choćby poprawnie ujęty. Koniec filmu wydaje się desperacko dopisany na kolanie. Dotknięcie tematu Boba Marleya jest niestety sztuczne, komiczne i groteskowe. Moim zdaniem jest to film "dla nikogo", gdyż ani amator kina akcji, ani człowiek lubiący psychologiczną analizę nie znajdzie tu NIC godnego uwagi. Dobre słowo tylko o grze Willa - poradził sobie sam na sam z kamerą jak mało kto.