a nie potrafią używać broni, samochodów i widelca . Bezsexu...
Potwory potrafią zastawić pułapkę
a nie potrafią używać broni, samochodów i widelca . Bezsexu...
to była pułapka Nevilla...
Skąd ta pewność. Ze niby Nevill zwariował i zapomniał ze to on przestawił Freda ? hmmm
Tylko co mu po pułapce bez koca ? Przecież wtedy nic mu po mutancie bo spali sie na słońcu. A w nocy nie wychodził.( do czasu zabicia psa )
oj czepiasz sie.
Moze to miejsce bylo w takim miejscu ze slonce tam nie docieralo, bo budynki zaslanialy
Ja mysle, ze Nevill co dzien przestawial Freda, w koncu od 3 lat nie widzial zadnej babki!!! heheheheheh, pozdro:)
nie trzech tylko jakis 10 lat pysiu, ale ogolnie to jest tak sobie wcisniety motyw zeby usmiercic tego biednego psa:(
Hahaha moze musial go poruszyc czasami, bo by cisnienie mu podskoczylo. Marszczenie Freda to pewnie bylo jego ulubione codzienne zajecie. :)
marszczenie freda ludzka rzecz :D a nic co ludzkie nie jest nam obce, zgadza sie?:P
polowie ludzkosci jest to obce...:p(poza tym nazwa strony determinuje troszke inny topic)
trzeba byc elastycznym :P a czy drugiej polowie jest to obce? moze i tak, ale tylko do czasu:) u nas(mezczyzn) zraszanie platkow rozy przychodzi pozniej:PPP
Może jednak potwory tak głupie nie były. Wolę wytłumaczenie, że to one zastawiły pułapkę, niż że Neville wpadł we własną.
moje zdanie jest takie: ten jeden wampir jakos zaczol kumac o co w tym swiecie biega, obejzal sobie pulapke nevilla (ta wczesniejsza) i zalozyl wlasna na niego> to jest tylko moje zdanie ale cos czuje po kosciach ze puki co najrealniejsze
Te potwory mądre nie były. Można się tego domyślać przez to, że o wszystko uderzały głową. Przecież mają ręce.
Zrozumiałem to w ten sposób:
Potwory nie były takie głupi i nie ludzkie jak Nevillowi się wydawało. Świadczy o tym chęć zemsty tego mutanta-przywódcy i jego wyjście na światło (w próbie obrony dziewczyny a nie z głupoty jak Nevill myślał)
Jednak pułapka jest jego. Widać było że zaczyna mu odbijać. Gada z tymi manekinami to może je też (dla żartu?) przestawiać. Świadczy o tym to że krzyczy do niego i strzela. Inaczej by było gdyby się zorientował że Fred nie stoi tam gdzie trzeba i podszedł spokojnie sprawdzić co jest. W tedy można by zakładać że to robota mutantów. Mogła być to również Nevilla pułapka na mutanty o której zapomniał jak ześwirował.
Ja uważam że to mutanty, wampiry czy co to tam było xD ze to one zastawiły pułapkę na Nevilla. Ponieważ :
-Nevill ze tak powiem porwał xD ta laske tego przywódcy mutantów.
-Skad się tam wziął Fred ? Przecież zawsze on stał przed sklepem ?
-Co robiła ta dziura w budynku na przeciwko pułapki ? Dziura była tak nisko, budynek w srodku ciemny, i ze niby tak przypadkiem był tam ten mutant przywudca (czy jak mu tam :D)z psami ?
-I czemu to miejsce było ogrodzone budynkami ? była mała przestrzeń światła co sprzyjało mutantom.
Gdyby to była pułapka Nevilla to pewnie uzył by swojej czarnej płachty, koca czy co to tam jest xD, i i gdyby to była jego pułapka to by tam czekał! a i Jeszcze jedno xD Dzien przed Neville był w w sklepie - gdzie był Fred, a na drugi dzien Fred był gdzie indzie to co przez jedną noc zapomniał ze zastawił jakąś pułapkę ??
kolego, obejrzyj alternatywne zakończenie. Boss mutant podejrzał pułapkę nevilla. Był najbardziej inteligentny ze wszystkich. Być może to jeden z wojskowych. Główny bohater porwał mutantowi kogoś bliskiego, może ukochana, może siostra... nie wiadomo. Akurat wtedy był tam i widział co się stało - widział Nevilla, widział że użył on jakiejś specjalnej konstrukcji. Chciał wyjść. Gdy zapadła ciemność i mógł wyjść z ukrycia, sprawdził mechanizm i zrobił taki sam na codziennej trasie Nevilla. Czyli znały jego zwyczaje.
Mało tego Nevill w pewnym momencie wspomina, żeby nie jechać do domu dopóki nie wzejdzie słońce bo wyśledzą ich pozycje. Mutanty w chwile rozwaliły by nevilla i schroniły się przed słońcem w jego domu, a mimo to odłożyły atak do następnej nocy. Czyli myślały.
Zobacz, co było wabikiem mutantów? Krew. Co było jedynym wabikiem na Nevilla? Manekin, który każdego dnia stał pod sklepem. Nosił wilk razy kilka... i tak dalej ;)
Taaa... Też zwróciłem na to uwagę. Niby takie głupie stworzenia, kierujące się żądzą krwi, a tu potrafią skopiować wyjątkowo skomplikowaną pułapkę. No i przestawiły manekina, co pozwalało sądzić, iż wcale takie durne nie były. Chyba jednak twórcy przestraszyli się, że zaczyna im się robić film "mądry" (Boże broń żeby widzowie nie musieli się męczyć myśleniem na seansie!)... i nic z tym fantem nie zrobili, no bo w końcowej scenie dalej mamy do czynienia z tymi samymi stworkami o mentalności zombie. "I am legend" to dla mnie taki film "niewykorzystany".
głupie stworzenia ?
PRZECIEŻ TO BYLI LUDZIE !! ZE WŚCIEKLIZNĄ !!
a co do tych pułapek - pierwotni ludzi najpierw używali pułapek... potem samochodów i widelców
to byli normalni ludzie którym od wirusa poprzewracało się w głowach ...
nie stracili rozumu tylko bardziej zdominował ich instynkt myśliwych i żądza krwi
czy pies ze wścieklizną nie umie sikać ? bo wychodzi że człowiek ze wścieklizną to już nic nie może
a i jeszcze mi się przypomniało
w filmie została poruszona kwestia - brak ludzkich reakcji
ale przecież ten jeden główny mutant próbował się zemścić na nim, czuł więź do tej dziewczyny, więc mutanty coś czuły
postawił na niego pułapkę ... był najbardziej uparty
ale oglądając film pomyślałem sobie
że bohater sam zrobił tą pułapkę ...
powiedział do psa - mam urodziny ... bez niespodzianek proszę ...
a tu nagle niespodzianka ... pomyślałem - heh sam sobie zabawkę zrobił i go poniosło ?
Moim zdaniem to mutant przygotował (podpatrzoną wcześniej)płapkę na Nevilla. Przecież czekał na niego z psami przy tej pułapce, a tak to niby skąd tak szybko by się przy niej znalazł. Ale to tylko moje zdanie.
nie no to prawda ... tylko moje pierwsze skojarzenia były inne
btw. mutant wypuścił te psy bo je trzymał przecież
Pytanie czemu pozniej sam nie zaatakowal gdy slonce zaszlo :) No ale wtedy filmu by nie bylo :P
"btw. mutant wypuścił te psy bo je trzymał przecież"
buhahahaha odpowiedz miesiaca ...hahaha
no tak troche w stylu `otwieram bo zamykam` z rozmow kontrolowanych, moze do tego dazyl autor postu pozdrawiam
no wlasnie... no i niby skad mogly wiedziec ze dla willa ten manekin jest istotny skoro on go ustawil za dnia i potwory nie mogly widziec jesgo prowizorycznych`rozmow` z fredem(o ile pamietam tak go nazwal), a co z tym idzie nie mogly zrobic z niego wabika...
"Skąd mogły wiedzieć ?" Kwestia podpatrzenia ( to że nie mogły wychodzić w ciągu dnia nie znaczy że nie mogły podpatrywać) + zapach (miały go wyostrzone jak dzikie zwierzęta) Mogły go obserwować od dawna ,póki nie mogły namierzyć jego schronienia,wszystko jakoś funkcjonowało.
Wydaje mi się, że była to pułapka zastawiona przez samego Neville'a. Po prostu zaczęło mu trochę odbijać... Przed tą sceną przecież, jak spojrzał na manekina, ten obrócił głowę w jego stronę, a to nie możliwe. Można domyśleć się, że Neville często przestawiał manekina z pułapką w miejsca gdzie mogą znajdować się wrogowie.
Chociaż nie wykluczam tego, że wrogowie w ogóle nie byli inteligentni, może po prostu gdy widziały ludzi żądza krwi odbierała im rozum, może normalnie takie głupie nie były... Ale bardziej jestem przy tej wersji, że Neville'owi pomieszało się w głowie.
pamiętacie pułapkę na molo ? jak bohater wjeżdża samochodem w tłum mutantów ? tam był manekin jako przynęta
a tamtemu o co chodziło ?
ale masz oko, musialam zobaczyc jeszcze raz zeby zauwazyc ze manekin obraca glowe, teraz jestem pewna ze sam zastawil pulapke...pozdrawiam:)
Potwory chyba do końca durne nie były. Po pierwsze potrafiły wyśledzić gdzie się ukrywa Neville i wrócić tam następnej nocy. Po drugie ten przywódca stada panował nad psami, które spuścił na Nevilla i Sam. Poza tym nie wiem skąd pomysł, że Neville przestawiał te manekiny i używał ich jako przynęt. Jak łapał tę potworzyce, która potem została wyleczona to zwabił ją stłuczoną fiolką z krwią. Niemniej inteligencja a umiejętność skonstruowania pułapki to co innego...nieścisłość.
mnie zastanawia natomiast czemu zarażeni nie zżerali się nawzajem. Albo choćby tych swoich psów. Niezależnie od tego, że dręczył ich głód wywołany chorobą to coś żreć musieli. Niby mogli polować na jelonki tak jak Neville ale to i tak nie wyjaśnia tego czemu ich agresja była skierowana tylko przeciw zdrowym istotom.
Człowiek człowieka zabije ale w świecie zwierząt (a tym stali sie zarażeni ludzie) zabijanie osobników z własnego gatunku jest sytuacja bardzo rzadka.
a pułapkę zastawiła ta głupia manekinka ze sklepu, Nevill też to wykumał, a że słuchał Boba Marleya to zamiast się mścić powiedział jej tylko cześć, dając jej do zrozumienia, że wie że to ona
miastem za dnia rządził Nevill, noc należała do potworów ...
przynajmniej tak im się zdawało,
prawda jest taka, że wszyscy oni byli tylko marionetkami w rękach manekinów
muszę zaznaczyć że nic nie mam do manekinów, jak ktoś chce być manekinem to jego wybór, nic mi do tego ...
P.s. słabiutkie efekty specjalne w filmie ;/ animacja potworów poniżej poziomu, może 5 lat temu byłbym pod wrażeniem ... może
Dobre :) .... oczywiście Freda ustawił sam Nevill, i każdy kto sądzi inaczej jest śmieszny, inna sprawa dlaczego wpadł w swoją pułapkę, no cóż chciał postawić manekina do "pionu", bo chyba nie chciał jej zaatakować.
Inna sprawa która wzbudziła moją ciekawość, to mapa na której miał zaznaczone kółkami miejsca które musi sprawdzić - wydaje mi się, że były na niej zaznaczone mieszkania w których ukrywają/ukrywali się zdrowi ludzie.
Powracając do manekinów i inteligencji "chorych" - nie wszystkie manekiny były pułapkami, wydaje mi się że mogły również pełnić funkcję "znaków" świadczących o tym że w danym miejscu byli zakarzeni, tzn. poprzewracane manekiny są znakiem tego że tu byli lub są. Zakarzeni nie zamieszkiwali całego miasta tylko niektóre jego rejony
Chorzy reagowali na krew zdrowych - tzn. wyczuwali ją z dużej odległości, powracając do psów które ktoś trzymał a później je uwolnił - zakarzone zwierzęta zachowały swoje zdolności, tzn. psy mają lepszy zmysł węchu niż ludzie i dlatego były wześniej od zakarzonych przy Nevillu i wszystko
Manekin ustawiony w kompletnie innym miejscu co musiało zwrócić uwagę Nevilla, w dodatku 5m od niej znajduje się wielka dziura w ścianie z której później wybiegły psy wypuszczone przez tego ich bossa. Temu pewnie zależało tylko na zemście za ta laseczkę dlatego sam nie zaatakował, a nie że był wolniejszy od psów. Nevill łapał tych zmutowanych ludzi bo testował na nich swoje szczepionki. Po to mu koc, a w tej pułapce go nie ma.
Wyraźnie widać, że jeden z tych mutantów rządzi bo w paru scenach ewidentnie daje sygnały to ataku, wszyscy nie atakują rozszalałą hordą jak w filmie "28 tygodni". Albo w scenie w laboratorium sam atakuje tą szybę, reszta czeka. Jakoś się tam organizowali. Któryś z kolegów pisał wcześniej, że u zmutowanych instynkt wziął górę nad rozumem i ma rację. To nie są bezmózgie zombi.
Na tej mapie to pewnie zaznaczał obszary, które przeszukał. To chyba widać, że zagląda do szaf i pomieszczeń i że zabiera niektóre przydatne przedmioty. Zakreślił kółko przed albo po wyjściu z jednego z mieszkań.
A zdrowych ludzi było 12 tysięcy na całej Ziemi z czego po trzech latach pewnie niewielu przetrwało to jak mógł robić sobie mapkę Nowego Yorku z zaznaczeniem miejsc przebywania zdrowych ludzi. W dodatku w tym mieście wirus zaatakował najwcześniej.
właśnie wróciłem z kina,zdrowych ludzi było 12 milonów a nie tysięct,a co do pułapki,scena z obracjącą się głową Freda rzeczywiście daje do myślenia czy to nie aby jego pułapka,w sensie że nie zdziwił się że Fred jest w innym miejscu tylko że się ruszył,krzyczał przecierz .."jesteś żywy? !!" czy jakoś tak..
Może i 12 milionów, ale w stosunku do 500 milionów tych popapranych to i tak mało i to jeszcze po 3 latach.
Dla mnie to ten boss zastawił pułapke. Po co Nevill miałby to robić skoro mutanty tylko krew przyciągała? No i nie chciał ich zabijać tylko przeprowadzać na nich testy.
Recenzja filmu Człowiek Omega może rozwiać niektóre wątpliwości. W końcu oba filmy są ekranizacjami tej samej książki.
"Robert Neville, lekarz, jest jedyną osobą ocalałą po wybuchu wojny biologicznej. Zaraza wywołana poprzez wojnę wyniszczyła wszystko, ocalało jedynie tylko kilka setek zdeformowanych w wyniku zarazy ludzi, którzy nazwali się "Rodziną". Zaraza wywołała w nich wrażliwość na światło, jak również mordercze skłonności. "Rodzina" jest przekonana, że to właśnie nauka i technika wywołała wojnę, a Neville, jako ostatni symbol nauki, musi umrzeć."
Więc to nie są jakieś tam potwory tylko "zdeformowani ludzie" no i nie powinno tu dziwić, że tak się zawzięły na Nevilla.
gdyby wampiraki byly tak inteligetne zeby zastawic pulapke to napewno zauwazylyby ze tylko jeden dom jest noca caly zaciemniony...a tak nie bylo...co do ruchu glowa to byla to fiksacja Nevilla myslal ze Fred jest zywy...zreszta pozniej strzelal w powietrze bo myslal ze wampiry "nadlatuja" co dowodzi jego fiksacji...
jeszcze jedno - to ze mutant chcial sie zemscic wcale nie oznacza ze jest inteligentny - kierowal sie emocjami niczym wiecej wkoncu to mimo wszystko ludzie...
dla mnie to wcale nie jest bezsensu ale widocznie masz plytka wyobraznie-z calym szacunkiem. kto powiedzial ze te potwory sa pozbawione inteligencji? Ty?
a jesli chodzi o zostawianie pulapek.. owszem ja tez naleze do tej wiekszosci,ktora uwaza iz to ich sprawka-po prostu podpatrzyli Neuvilla. i uwazam iz uzywac broni czy widelca tez mogli by sie nauczyc ale nie mieli okazji podpatrzec glownego bohater(kto widzial bron ten zginal i nie widzialem rowniez by will smith jadal razem z owymi 'wampirami'); no a jesli chodzi o prowadzenie auta to sie nie dziw... pewnie Ty tez nie masz prawa jazdy... nie kazdy ma dryk do takich rzeczy ;)