Zgadzam się świetne kino, po obejrzeniu zwiastunów spodziewałem się zwykłej sieki a tu naprawdę miłe zaskoczenie
Nie przesadzajmy, ja daję 5/10. Film ma świetny klimat, niezłe zdjęcia, nie jest wspomnianą "sieką", której się spodziewałem - to na plus. Minusy: scenariusz - poza głównym zarysem (ale to akurat zasługa autora oryginalnego tekstu)- raczej średni, aktorstwo praktycznie nie istnieje (wliczając w to nijakiego Willa Smitha), sytuację do tego pogarsza typowa "amerykańskość" obrazu. Ogólnie film to zmarnowany potencjał, brakuje mu ducha i przysłowiowego "tego czegoś". Gdyby za ekranizację wziął się jakiś dobry reżyser, a Roberta zagrał aktor z prawdziwego zdarzenia mogłoby coś z tego wyjść (nawet przy zachowaniu scenariusza w niezmienionej postaci). Ewentualnie naciągnąłbym ocenę na 6/10, ale... nie chcę ;P.
Chyba masz jakiś uraz do willa. Wg mnie zagrał naprawdę dobrze.
(scena z manekinem po śmierci Sam) A powiesz mi jakie chciałeś ujrzeć aktorstwo poza smithem? A no tak każdy z mutantów powinien odegrać role oskarową... gratuluje... Zgadzam się z tobą w kwestii tej "Amerykańskości" i było kilka niedociągnięc wiec zamist 10/10 dam 8/10:p
Chyba się nie zrozumieliśmy :). Pisząc: "aktorstwo praktycznie nie istnieje", nie chodzi mi tu o ilość postaci pojawiających się w filmie, a o poziom prezentowanego aktorstwa. "Nie istnieje" ma oznaczać "jest średnie" - taka mała złośliwość z mojej strony ;). Prawda jest taka, że od strony aktorskiej film kuleje na całej linii. Will Smith dawał momentami radę, ale nie zmienia to faktu, że aktorem jest przeciętnym (i chwilami, niestety, bezpłciowym). Z filmem chyba jednak ogólnie warto się zapoznać - dla tych kilku zalet i żeby zobaczyć jak można nie wykorzystać materiału na dobry film.