To kto w końcu przeniósł tego manekina i zastawił pułapkę na Bohatera? Film mógłby być lepszy gdyby rozwinąć ten watek, np. o pojawienie się nowego inteligentnego mutanta, który ten manekin przeniósł by zwabić Willa. A może tak było? W 30 Days of Night jednak chyba więcej się działo, ale same panoramy były w filmie super. Także polecam obejrzeć, ale w kinie.
Mutanty nie były głupie. Agresywność nie wyklucza bycia inteligentnym. Może inaczej: były sprytne. Skoro Will łapał je w taki a nie inny sposób, to go pobiły jego własną bronią.
Dokladnie jest tak jak mowisz, one uczyly sie od niego i w koncu sprobowaly pokonac go jego wlasna bronia. Nie sadze, ze to sam Neville zastawil pulapke i o niej zapomnial. Przeciez one czekaly w tej dziurze za manekinem az zajdzie slonce, wiec to logiczne, ze zastawily pulapke.
Zdaje mi się, że to Neville sam zastawił tą pułapkę, a potem o niej zapomniał. Poprostu trochę już świrował od tej samotności ;)
A tak wogóle, to jeśli te mutanty byłyby choć trochę inteligentne, to raczej nie rozwalałyby szyb swoimi głowami ;)
czy mieli te szyby rozwalać?Wiedzieli że są dość silne no i w taki a nie inny sposób to robili.Ich instynkty nie były do końca rozwinięte , pewnie byli wzrokowcami.Widzieli jak Neville zabiera ich kompanów zastawiając nieskomplikowane pułapki i w końcu też na takie się zdecydowali.Nie wiedzieli jak rozbić takiej grubej szyby toteż zdesperowani zaczęli walić głową:).
Nie. Zauważcie, że ten manekin był tak jak by jego przyjacielem... Zawsze pytał się go o bluze. Zauważcie jego frustracje, kiedy zobaczył, że on tam stoi. To ten sam manekin, który był w sklepie muzycznym
To ten inteligentny mutant zastawił pułapkę. Widział jak Neville to robi
Jestem tego w 100% pewien bo w żaden sposób nie pokazano, że Neville wogóle
tego manekina ruszył z miejsca
Może i masz rację... :]
Ja z początku myślałam, że są tam jacyś inni ludzie, którzy zrobili tę pułapkę, ale przecież nie było. A mutant był nieopodal w kryjówce (o ile pamiętam)...
Według mnie to ten przywódca "poszukiwaczy ciemności" widział jak Robert zastawiał pułapkę i chciał się zemścić,może niektórzy powiedzą że był za głupi,ale z tego co zobaczyłem w filmie przejawiał oznaki inteligencji
To była pułapka Roberta (ten sam styl pułapek - NIE PRZESADZAJMY z inteligencją mutantów skoro jeden z nich odrywał dechy w suficie, nie przesadzajmy że potrafiły zrobić identyczną pułapkę przecież Newil wbijał metalowe kołki w beton itp.), tylko że przestawiły one manekina i zabrały czarną płachtę. To jasne - nie ma sensu więcej o tym dyskutować - poczekajmy na dvd i komentarz reżysera. Będzie taki sam jak mój :)
mi nie o chodzi o te "zwykłe" mutanty tylko o ich przywódcę,on jako przywódca musi wykazywać się inteligencją.Skąd niby by się wziął w tym samym miejscu gdzie Robert zostawił pułapkę ?? Robert był zdecydowanie zdziwiony,może zwariował ale jednak przy tym moście,zastawił pułapkę na mutanty.
Nie zostawił tylko WYKORZYSTAŁ jego pułapkę. Nie był na tyle inteligentny żeby to zrobić (zobacz jak Robert zastawiał pierwszą pułapkę w filmie - nierealne). Mógł tylko zabrać manekina, ustawić go w miejscu pułapki, zabrać czarną płachtę i rozlać wodę żeby nie było jej widać. TO TYLE. Robert dostawał schizy, manekin odwrócił jego uwagę i zapomiał o niej. Jaki sens dyskutować jeszcze o tym? To jest czarne na białym.
Wykorzystal pulapke przenoszac manekina. Jak wczesniej wspomniano to ten przywodca widzial juz uzyta pulapke.
Twój tok myślenia pomija jeden ale za to istotny szczegół. Nasz bohater działa za dnia (w nocy siedzi zamknięty) a pułapki zakłada w miejscach ocienionych by nie narażać mutantów na światło słoneczne – w końcu potrzebni mu są do badań żywi. A tu mamy pułapkę na odkrytym terenie – czyli zanim dojedzie do złapanego mutanta (a wychodzi z domu dopiero po wschodzie słońca przypominam) to go już słoneczko ukatrupi. Jak na tak zorganizowanego osobnika jakim jest nasz bohater to działanie całkowicie nie ma sensu. Tylko nie tłumacz, że pułapkę założył zanim skumał co słońce robi z zakażonymi bo wiele informacji mieli już na ich temat zanim plaga się rozprzestrzeniła – wystarczy przypomnieć sobie początek filmu i sposoby rozpoznawania zainfekowanych (czyli już ich badali).
Ale wy jeśteście dziwni.... potwory BYŁY inteligientne co widać jak w ALTERNATYWNYM zakończeniu. I to jest tak ku***sko oczywiste że to potworek podłożył zasadzke że aż żal mi tych co myślą inaczej.
Niektórzy by mogli zauważyć, że owy przywódca mutantów jest jakiś taki większy, umięśniony, przejawiający zdolności przywódcze. A jego struj (czy to co z niego zostało) przypomina umundurowanie wojskowe. Bohater mówi w filmie, że początkowo mutanty posiadały jeszcze odruchy ludzkie. W scenie ataku na dom można zauważyć, że pierw nacierają potworki w skąpym ubiorze, a potem dopiero umundurowani. Mogę założyć, że owy przywódca był wojskowym jak główny bohater i znał również ten sam typ pułapek. To on zastawił na niego pułapkę na moście. Bo po cóż by tam czekał (przyjrzyjcie się wcześniej tej dziurze) z dwoma psami.
Nie zastanawialiście się po co Nevill miałby zastawiać drugą pułapkę? Przecież złapał samicę alfa i tym samym miał obiekt do badań. Myślę że nie potrzebował więcej osobników.Moim zdaniem samiec alfa zastawił pułapkę. Jego inteligencji nie należy niedoceniać. Zauważcie że w scenie pojedynku w domu Nevilla samiec alfa ucieka zanim doktor zaczyna strzelać z karabinu wyjętego z kosza. Chodzi mi oto że on wiedział że to broń którą Nevill może zabić na odległość.Bezmózgi mutant raczej parłby do przodu.
Heh, ja bym tekiej pułapki nie potrafił skonstruować, a co dopiero zombiak... Według mnie to jednak pułapka Nevilla.
Zrobili identyczną pułapkę, po prostu zerżnęły pomysł. Do kopiowania nie potrzebna jest jakaś tam inteligencja. Jak zauważył Robert, dla krwi mogli zrobić wszystko.
Dla mnie ta cała scena była dość durna (jak i końcówka zresztą). Sam film nawet niezły, ale nic nadzwyczajnego...
Sory ale czy wy oglądaliście ten film ?? BO z tego co ja wiem to Will smith wyciągną z 'ula' kobietę mutanta. Prawdopodobnie 'ukochaną' gościa który potem z wściekłości wystawił pysk na słońce, co potem zostało błędnie zinterpretowane przez Will'a. Koleś się wściekł i zastawił pułapkę z manekinem (widac go było w oknie, napuścił na nich psy) a potem sam 'dowodził' atakiem na molo i na jego dom, a w końcu sam rozwalał szybę. Nie ma najmniejszego powodu by myśleć że było inaczej, bo ich inteligencja , a przynajmniej jednostkowa jest chyba oczywista. TO że nie jest to jasno uwzględnione w filmie jest jego kolosalnym błędem i dużym minusem
jeszcze coś... jakim cudem ON miałby przenieść tego manekina, skoro DZIEŃ WCZEŚNIEJ widział go przed wypożyczalnia ? śledziliśmy przecież losy bohatera jak w big bradeże i nie było widać żeby go przeniósł, więc opcje z tym że to will smith go przeniósł chyba mogą co niektórzy już odłożyć :). już lepiej spróbujcie z opcją że to scenarzyści go przenieśli żeby zrobić przikusa willowi a ten się wściekł, rozwalił go, a tamci go nagrali dla picu
dabus89 hehe ostatnie zdanie najlepsze i najbliższe prawdy ;) No ale zombiaki nie wiedziały gdzie jest ten manekin nie??
Zombiaki na pewno widziały jak scenarzyści go przenosili, albo wyczytały w scenariuszu, bo na pewno potrafią czytać (!), tym sposobem wiedziały gdzie się zaczaić na Roberta ;]
Oglądałam premierę w kinie :D Super efekty, ale musze przyznać że to jedyny film z Will'em który nie przypadł mi do gustu :P
Ale film fajny :)