przyznaję końcówka dosc rozczarowująca. Mi osobiście podobał się jednak motyw samotności w jaką popadał will smith, motyw gdy paranoja zaczęła rządzic jego życiem. Uważam że Smith zagrał naprawdę nieźle. Do tego wyludniony NY, robił wrażenie. Gdyby nie ta banalna , typowo amerykańska końcówka byłoby naprawdę super.
kilka niezłych motywów było ale to dużo za mało jak na film z takich potencjałem...
Racja. Mi tez bardzo podobała sie gra Willa. Chyba w żadnym dotychczasowym filmie nigdy tak dobrze nie grał. Niestety szkoda zakończenia...
powiem tak. gra willa była w porządku, zrobił co do niego należało (kwestia scenariusza, z tych scen nie dało sie wycisnąć więcej). sam film oceniłem na 4/10, atak na jego dom byl zbyt hoolywoodzki, zakonczenie podobnie. gdyby mocniej trzymali sie powiesci mielibysmy prawdopodobnie powaznego kandydata do oskara (moze nie jednego)