Odgrzewany po raz kolejny kotlet ze śmiertelnym wirusem dzisiątkującym planete Ziemia, doprawiony jedynie innymi okolicznościami, Willem Smithem i pseudofilozoficznymi wstawkami na temat wiary i determinacji. Ogółem jeśli byłeś to wiesz, jeśli nie, nie idź bo nie ma czego żałować. wystawiam 2 bo pomysł mógł byc lepiej wykorzystany, a i aktorstwo nie jest na wysokim poziomie. Dla koneserów jeszcze taka ciekawostka, jak rozbić głową pleksiglas XD