dawno nie pisałam sowich refleksji na temat filmów więc teraz to nadrabiam.moja przygoda z horrorem zaczeła się kiedy byłam jeszcze pacholęciem na poczatku były to film z czasem zaczełam siegać po książki o tej tematyce i kiedyś przypadkiem (jakieś 5 lat temu)będąc w bibliotece narafiłam na książkę "jestem legendą".siegnełam po nią bo miała dosyć niezwykłą okładkę no i sam tytuł.książka jak książka nie była nad wyraz straszna aczkolwiek dosyć ciekawa i osnuta tajemnicą.no ale dobra starczy tego przynudzania.film ogólnie jest dobry ale nierewelacyjny po 1 film raczej ma charakter dramatu niż horroru po 2 brak tu akcji przez co film jest mometami nudny po 3 wystepuje bardzo dużżżża różnica pomiędzy książką a filmem dużo wątków z filmu nie ma w książce i na odwrót.szczególnym brakiem jaki odczułam w filmie "są poszukiwania leku na wirus" bo w książce ten wątek był bardzo rozwinięty i ciekawy co czyni końcówkę książki bardzo ciekawą.szkoda że tego tu nie ma.ogólne wrażenia to jakby przepuścić książkę przez sito chyba że taki własnie zamiar miał reżyser.