Bardzo fajny pomysł na fil lecz na tym koniec film dość mocno upośledzony logicznie przy tam wysokiej technologi brak np kamer w obiekcie robot wymagający częstego i długiego ładowania brak AI bunkru brak technologi z dnia dziszejszego lecz technologie przyszłości jak najbardziej są w wielu chwilach po prostu pytam się jak to mogło się wydarzyć to już w dzisiejszym świecie są lepsze zabezpieczenia ahhhh brak logiki
Matka od początku planowała konfrontacje z tą starszą kobietą, to właśnie ona jest na początku filmu i są pokazywane jej młodzieńcze lata na co wskazuje data jej urodzin. Dziewczyna której historię poznajemy w późniejszej fazie filmu jest 3 wersją człowieka wychodowanego przez Matkę. Zaplanowała ona konfrontację z wcześniejszą wersją po to żeby przedstawić jej ludzi z zewnątrz i tych którzy byli przed wyginięciem jako zdeprawowanych, kłamiących i dbających o samych siebie co jest sprzeczne z postrzeganiem świata i filozofią Matki. Podsumowując wszystkie wydarzenia które miały miejsce ona miała pod kontrolą i miały one na celu ukształtowanie jej charakteru i postrzegania świata.
Jak jednocześnie powiedzieć prosto w twarz ludziom, że wydarzenia w filmie dzieją się 38 lat po początku filmu i jednocześnie ukryć to tak żeby mało kto zauważył, że główna bohaterka na oko koło 18 lat nie może być tą samą dziewczynką co na początku? Podać datę w dniach :).
Najlepsze, że sam się na to nadziałem. Nie byłbym sobą gdybym nie przeliczył 13800/365 i wyszło mi 37 z hakiem. Pomyślałem, że może liczyli te dni jakoś inaczej, a tutaj na końcu taka niespodzianka :)
bo wierzymy tworcom, ze oni to policzyli i ze tyle to jakies 18 lat :) Ale jednoczesnie lepiej tego nie podawac na poczatku, bo jak tos sprawdzi to od razu widzi co jest... Te informacje mogli dac i pod koniec filmu i tez by spelnila swoje zadanie, a by nie spoilerowala.
Jasne... Ludzie kłamią, wiec są źli. A SI Matka co robi? Przez całe życie okłamuje swoją "córkę". I to jest już ok, oczywiście w ten sposób wychowa ją na jedynego idealnego człowieka. Innych twoich bredni nawet nie chce mi się przytaczać.
Ale to nie jest dyskusja czy Matka miała racje czy nie tylko to, e logika filmu trzymała się kupy i odpowiedzi na wszystkie pytania są filmie.
Ale wiesz, to jest problem filoficzny Sokratesa. Wszystko jest wzgledne, takze moralnosc, nie kazda zbrodnia, klamstwo jest niemoralne i dla jednego cos bedzie moralne dla drugiego nie, bo nie znasz calosci obrazu. Zabicie dziecka jest zle, ale czy dziecka, ktore wyrosnie na morderce i nic tego nie zmieni? Klamstwo jest zle, ale czy to, ktore mowi, ze nie umrzesz zebys mniej sie bal? Dlatego w filmie masz krotka lekcje filozofii, wybpru moralnego i wzmianke o tym, ze Corka jest uczona roznych tych filozficznych teorii. Prawde mowiac o moralnosci, czlowieczenstwie wiecej dowiesz sie z komediowego serialu Dobre Miejsce niz t tego filmu SF...
Ale owszem, patrzac na Matke jako calosc, trudno mi znalezc w niej motyw dobrego wyboru i maralnosci, bo jest skonstruowana jako szalony naukowiec ograniety swoja wizja...
Akurat podana przez Ciebie dziura logiczna zalepia się sama, matka daje dziewczynie iluzję, że jest wyłączona (że śpi - rzekome uczłowieczenie), by móc obserwować i podglądać jej naturalne zachowanie. W końcu jako powłoka jej procesor może steruje nie tylko dożerami, a też systemem kamer. Dla mnie bardziej nielogiczne było zbyt normalne zachowanie corki, pierwszy raz w życiu zobaczyła innego człowieka, morze, wyszła na świat zewnętrzny i nie robiło to na niej żadnego wrażenia, stracili potencjał utworzenia troche ulomnej postaci wychowanej przez ro
jak pierwszy raz dotknęła piasek dalej była przerażona tum co zaszło 10s temu (w filmie) wiec nie panowała nad sobą (faktycznie zobacz zrujnowany szary świat i bądź tu zauroczony z wrażenia) nie wiem jak dal ciebie wygląda pierwsze w życiu spotkanie innego człowieka skoro od początku była zdziwiona a jednocześnie podejrzliwa ("matka" napoiła jej wiary ze nie istnieje nikt poza nią)
mnie zastawia kto ja podstrzelił skoro widać ze czarne droidy mają broń dużego kalibru a ona dawno "uciekła z kopalni" i czym lub kim był ten droid co się na końcu spotkał z starszą kobietą
A skąd wiesz, że nie było kamer? Na pewno były nagrania z każdego pomieszczenia. Więc i kamery zapewne były. To co widzimy było zaplanowane.
Ale jest jedna dziura. Jest brak.
Brak INTERPUNKCJI!
Cała placówka była Matką. Każde drzwi, wszystkie szuflady, wszystko. Tak samo roboty na zewnątrz, zraszacze nad polem kukurydzy. Matka to wszystko kontrolowała. A droid, który ładował się w nocy to tylko jej wybrana fizyczna forma. Coś jak Jezus.
"Coś jak Jezus." XD
Akurat z Jezusem bym jej nie porównywał, ale reszta się zgadza.
idz z tym jezusem, mozg ci wyprali. Moze Ozyrys? Albo Mitra? Albo Echnaton? Albo Attis?vAlbo Odyn?
Wydawało mi się, że zrozumienie mojej wiadomości wymaga obejrzenia filmu i umiejętności dedukcji na poziomie podstawowym, ale ok, wyjaśnię. Nie Ozyrys, nie Mitra, nie Echnaton, nie Attis i nie Odyn. Już się nawet nie czepiam tego, że wymieniłeś Bogów, a Jezus sam w sobie Bogiem nie jest.
W porównaniu do Jezusa chodziło o to, że tak jak Bóg zesłał Jezusa (czyli w uproszczeniu część siebie, jedną z części Trójcy Świętej) na ziemię, aby coś swoim życiem i śmiercią przekazał, zaczął i jednocześnie skończył jakiś okres w historii świata, tak samo sztuczna inteligencja w filmie stworzyła i "zesłała na ziemię" Matkę. Ona też miała coś swoim życiem i śmiercią przekazać, zacząć i jednocześnie skończył jakiś okres w historii świata. W tym przypadku sprawić, że ludzie zajmą się niejako sami sobą i upewnić się, że Córka jest do tego zdolna. Jeśli nadal widzisz tu "wypranie mózgu", Mitrę czy Ozyrysa to daj znać, postaram się jeszcze prościej.
Daruj sobie, to ty nie zrozumiales i jeszcze sie nadymasz jakbys nie wiem jaka wiedze posiadal i cos madrego w ogole mowil na wazny temat. A tak nie jest. Do tego ta twoja protekcjonalnosc. Jezeli jestes religijny naprawde, to zacznij byc mniej dupkowaty w najprostszych rzeczach, a tak to tylko potwierdzasz co uwazam, ze niezle ci mozg wypralo.
Porównanie postaci biblijnej do postaci filmowej według ciebie oznacza, że jestem religijny? No nieźle, w takim razie masz rację - nie mamy o czym rozmawiać.
Odebranie dziecku prawa do prywatności ma na nie destrukcyjny wpływ. Tak się po prostu nie da nikogo dobrze wychować, a już szczególnie przyszłego lidera nowej cywilizacji. Cokolwiek córka by nie zrobiła, to w najgorszym razie matka uznałaby to za porażkę i podjęła kolejną próbę.
Ten film jest nielogiczny a w sf logika to podstawa. Na sąsiednich forach tego filmu głównym tematem dyskusji jest ,,o co w tym wszystkim chodzi?''. Sztuczna inteligencja mordująca dzieci porównywana jest nawet do Boga/Jezusa/Gai itp. Pseudointelektualny bełkot widzów oczarowanych urodą bohaterki i potrzebą afirmacji macierzyństwa nie zakryje tego że film pod względem spójności logicznej jest po prostu zły.To wszystko kupy się nie trzyma.