PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=121172}

Jo-jo

Yoyo
7,2 43
oceny
7,2 10 1 43
Jo jo
powrót do forum filmu Jo-jo

Życie to cyrk

ocenił(a) film na 8

Pierre Etaix to w skali światowej zupełnie unikatowa postać. Zanim Francuz dał się poznać jako filmowiec-wizjoner (i szybko zniknąć z branżowego radaru, do czego zaraz dojdziemy), pracował jako ilustrator i występował w małych kabaretach. W połowie lat 50. spotkał Jacquesa Tatiego i został jego asystentem, kilka lat później okazując się jego genialnym uczniem (ale nigdy naśladowcą!). Etaix kochał slapstick i komediowe kino nieme, najbliżej było mu zwłaszcza do Bustera Keatona i Maxa Lindera. W jego skromnej filmografii nie brakuje bowiem humoru, ale też szlachetnej melancholii. Potrafił wypracować własny styl w tym osobliwym gatunku. Pokazywane w Cannes w 1965 roku YO-YO to kwintesencja tego stylu, dziś uznawane za najlepsze dzieło Francuza. Etaix wciela się w filmie w podwójną rolę ojca i syna. Ten pierwszy – snobistyczny bogacz, w wyniku wielkiego kryzysu lat 30. traci swój majątek i przyłącza się w trudnych czasach do małej, cyrkowej trupy, gdzie ponownie wiąże się z dawną ukochaną i matką swojego dziecka. Mijają lata, syn dorasta i jako barwny klaun robi światową karierę w wodewilu, stając się… niemalże kopią swojego ojca sprzed paru dekad. Historia zatacza koło i staje się wspaniałą metaforą świata jako cyrku, które najlepiej opuścić z przytupem. Pierre Etaix cudownie prowadzi narrację w swoim filmie, ale też zachwyca precyzją strony technicznej. Jego geometryczne kadry to aranżacyjne mistrzostwo, a towarzysząca perypetiom bohaterów ścieżka dźwiękowa uszlachetnia warstwę emocjonalną. Wszystkie recenzje, które ukazywały się w momencie premiery filmów Etaix (w tym polskie), wychwalały Francuza i jego dzieła, jak to się więc stało, że przez dekady stał się on twórcą całkowicie zapomnianym? W latach 70. Pierre Etaix, podobnie jak bohater z YO-YO, związał się z cyrkiem, założył szkołę kształcącą cyrkowych artystów i sam występował, w kinie pojawiał się epizodycznie. Przez blisko 40 lat niewyjaśniona była kwestia praw do jego filmów. Firma, która je posiadała nie była zainteresowana pielęgnowaniem pamięci o twórczości Etaix, mimo obietnic nie odrestaurowała też starych taśm. Dopiero w XXI wieku sprawy przybrały pozytywny obrót. Kwestia praw się wyjaśniła, a w 2007 roku filmy zostały odrestaurowane. Z powodów prawnych musiały jeszcze 3 lata poczekać, ale w końcu zostały udostępnione szerokiej publiczności, a sam ich autor na szczęście dożył tej chwili. Jerry Lewis powiedział kiedyś takie ładne zdanie, że z geniuszem zetknął się dwa razy w życiu. Pierwszy raz, jak sprawdził definicję tego słowa w słowniku, a drugi, gdy poznał Pierre’a Etaix.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones