Kiedyś bardziej mi się podobał, teraz - ani przesłania tak naprawdę, ani zabawy już też nie. Przereklamowany mocno stwierdzam po czasie od pierwszego oglądu. Świetny Hopkins, średni Pitt, Claire Forlani powinni wynajmować w roli sarny podczas sezonu łowczego. Aktorsko konkuruje z obwisłą szczeną K. Stewart, mops mojego syna zagrałby ciekawiej - a z pewnością z większą ekspresją. Film "taki se", ani to głebokie ani wzruszające.