Jak dla mnie tragicznie słaby film. Pomysł może dobry ale wykonanie w iście beznadziejnym amerykańskim stylu. 3/10
hehe... po co ta prowokacja?
ps. fabuła filmu jest dosyć schematyczna, wręcz tandetna, natomiast wykonanie, tj. gra aktorska, muzyka, montaż itd... na piątke :) dla mnie ten film jest z cyklu jednorazowych, nic specjalnego, nic wybitnego, obejrzeć, zapomnieć :)
Zgadzam się. Zupełnie przeciętna produkcja, do której zaangażowano gwiazdy, a prawda jest taka, że spokojnie mógłby lecieć jako kolejna "historia z życia" w TVP z aktorami 3 ligi.
no dobra prosze panstwa ale gdyby zaangazowac aktorow 3 ligi to film stracil by na dramatyzmie bo nei mozna powiedziec ze washingotn zagral zle...nadal filmowi swietny klimat i zagral przekonujaco.
zgadzam się gdyby nie świetna rola Danzela Wschingtona to film straciłby na dramatyźmie moim zdaniem zagrał bardzo dobrze i film moim zdaniem bardzo dobry :) pozdro
Gdyby do dowolnego porządnego filmu wziąść aktorów z trzeciej ligi wyszedłby przeciętny wieczorny film z TVP1 czy TVN, i co z tego?
Washington jest rzeczywiście najmocniejszą stroną filmu, bo pomysł nie jest odkrywczy, ale poszczególne elementy filmu robią dobre wrażenie: Muzyka; dialogi które są porządnie napisane choć w wielu miejscach doskonale dotykają sedna problemu o którym jest film; scenariusz oszczędza nam tandetnych wzruszeń; mnie osobiście za pierwszym razem (ostatnio oglądałem po raz drugi więc już nie zadziałało) podoba się "motyw" ze sceną wejściową - widz najpierw nie rozumie jej sensu, później o niej zapomina, aż wreszcie kiedy wątek zostaje przypomniany zaczyna domyślać się o co chodzi