Johny, postąpił idiotycznie terroryzując szpital. (ale co miał zrobić?? czekać aż dziecko mu umrze? żona wkurzy się, że nic nie zrobił. Było tam dobrze powiedziane, że jeżeli dziecko zostanie wpisane na listę biorców, to kolejni którzy czekają tak zrobią.
Uważam że ten film nam miał pokazać dylemat człowieka, a to, że porwani stanęli murem za człowiekem, troszkę w tym hollywoodu, trochę współczucia dla ojca.
Osobiście mnie ten film nie poruszył, acz podobał mi się, i pewnie jeszcze trochę o nim będę myślał, ponieważ porblem jest niemały.
Gdybym miał umierajace dziecko co bym zrobił na jego miejscu?? Czy takie zachowanie jest moralne?? wystawaiam temu filmowi 8, gdyż wykonanie było ładne, i nabił mi naprawdę ogromnego ćwieka na długi czas.