I się doczekałem, i teraz żałuję, że jednak nie oglądałem w kinie.
Film ma świetne ujęcia i muzykę, niektóre sceny piękne (walka w berlińskim klubie pośród spadających strug wody, gry świateł i feeri barw), inne wręcz genialne i będą klasyką (scena na schodach do Sacre Coeur, ujęcie a'la Hotline Miami).
Zdecydowanie najlepsza część serii, a sam Keanu mega daje radę. Można powiedzieć, że aktor z niego słaby, to jednak trzeba docenić jego kondycję i fakt, że 90% scen zagrał sam, bez kaskaderów (a jeszcze co do "drętwej" gry - akurat w przypadku postaci Johna Wicka to celowy zabieg).
Wciąż się nie znudziłem serią, niby ciągle to samo, to jednak dla perfekcyjnie zrealizowanych scen walk aż chce się to oglądać jeszcze i jeszcze. Nawiasem mówiąc - dziwne, że jeszcze nie powstała żadna gra akcji a'la Max Payne na licencji Johna Wicka; choć pewnie ciężko byłoby dobrze oddać mechanikę walk gun fu, by było to grywalne i jednocześnie efektowne.
Czekam na 5tą część, a także na spinoffy, chętnie poznam samo uniwersum Johna Wicka.