Podsumowuje to tak, poczatek fabuly to dobry znak jednak co sie okazuje po chwili to pierwsze sceny akcji to najgorszy odgrzewany kotlet, jednak dalsza czesc filmu to stary dobry John Wick. Fabula dobra jak w kazdej czesci, akcja w paryzu na dobrym starym poziomie jak pomimiemy niektore szczegoly, a walka na schodach to powtorka z rozrowyki jak na poczatku filmu. Gdzie sie podzial jako taki realizm, ktory mozna bylo odczuc w poprzednich czesciach Johna Wicka. Co jak co, ale koncowka satyswakcjonuje i zostalo dobrze wykonana.