Kiedy Marvel zarabia coraz słabiej i wypuszcza coraz gorsze szmiry, John Wick jawi się jako Mesjasz współczesnego kina. Tego właśnie chcą ludzie, kiedy wchodzą do sali z ogromnym ekranem. Akcji, emocji i przede wszystkim zatopienia się w każdym, nawet najmniejszym dźwięku, czy ruchu bohaterów.
Czemu aż dycha? Można by było narzekać na kilka rzeczy, ale dzięki takim filmom rodzi się odpowiedź na pytanie ,,Czy kina mają jeszcze sens?".
Oczywiście, że tak.