Zasnąłem na scenach walki. Nie widzę w tych filmach niczego nowego, nawet pojedynki są jakby takie same. Scenariusz i dialogi nie muszą być na miarę oskara, ale w tym filmie jest na poziomie "możesz wyłączyć głos", albo pójść i obierać ziemniaki, a potem wrócić na sceny walki.