John Wick 4

John Wick: Chapter 4
2023
7,2 62 tys. ocen
7,2 10 1 62158
7,9 51 krytyków
John Wick 4
powrót do forum filmu John Wick 4

Czy mógłby mi ktoś wytłumaczyć co się wydarzyło po tym jak ślepy Chińczyk zabił Wicka?

Przecież wick został skazany na śmierć przez to że zabił członka rady. Przystąpił do pojedynku aby oczyścić swoje imię. I teraz tak:
- przegrał pojedynek
- zaraz po tym jak przegrał pojedynek znowu zastrzelił członka rady

Dlaczego zatem jego imię zostało oczyszczone?

Nie zabił Chińczyka więc nie wygrał pojedynku, Chińczyk go zabił (wick upadł pierwszy wiec rozumiem to jako przegrana) więc nie wygrał pojedynku. Znów zabił członka rady.

Jedyne co mi przychodzi do głowy to zasada z matematyki że dwa minusy dają plus :)

ocenił(a) film na 8
adamsajda

No właśnie o to chodzi, że John wygrał, bo koniec końców był to pojedynek z Marcusem, a on sam wyrwał broń z dłoni Caina ( Swojego reprezentanta ) i przejął rolę walczącego.
Marcus dał się nabrać, bo chciał być tym co zakończy legendę JW, którą ironicznie szanowało wiele osób radzie. Caine został również uwolniony, bo osoba, która go wynajęła nie żyje i umowa zabicia JW nie aktualna.

adamsajda

W tym pojedynku były rundy strzałów, aż do śmierci przeciwnika. Po strzale Ślepego, JW nadal żył, ale był już śmiertelnie ranny, co śmierci samej w sobie nie oznacza. Sądząc, że jest absolutnie bezpieczny, bo przeciwnik jest bezbronny (nie ma nabitego pistoletu) i chcąc zadać cios ostateczny, który przypieczętuje "jego" oczywiste zwycięstwo markiz przejmuje pistolet. Tylko ups... okazuje się, że JW popełnił swoiste harrakiri, nie strzelił do Ślepego, tylko dał w siebie strzelić. Możliwe, że zdanie, które nawzajem do siebie wypowiadają jest jakimś porozumiewawczym kodem - to zdanie o tym, który kurczowo trzyma się życia i tym, który kurczowo trzyma się śmierci. I Ślepy i Winston już wie. Tylko skąd pewność, że przeżyje, że markiz przejmie pistolet, żeby się popisać "final shotem"? - cóż ta była chyba tylko w głowach scenarzystów. Jak wiemy seria "JW" w większości z logiką i realizmem się mocno rozmija, ale czy to ważne?! Ogląda się dla "WOW", a ten moment niewątpliwie "WOW" zrobił. Markiz vel szkaradny klaun z "IT" pada trupem. Nowy świt dla Rady, nowy początek dla Winstona, spokojne, ukojone ostatnie tchnienie JW, który w blasku porannego słońca, otulony myślą o żonie, kończy swoje zadanie na tym łez padole. Kurtyna.

Ale, dwa pytanka:
1. Czy kura dalej będzie znosiła złote jaja? Zrobią film o Akirze (ostatnia scena)? Teraz kobiece bohaterki are so much trendy... Chociaż w większości w JW były absolutnie żenujące.
2. To które nurtuje mnie najbardziej - czy Winston był ojcem Johna Wicka? Gdy klepie nagrobek mówi po "rusku"/ "białorusku". Żegnaj synu... Wird... Niby mógł znać, mógł mieć ojcowski stosunek do niego, ale też mogło być tak, że tak jak Ślepy powiązany układami z Radą nie mógł być blisko niego, ale swoimi sposobami wykształcił go na śmiercionoścnego turbokozaka i sprawował nad nim pieczę jak mógł. Tak jak Akira była wychowanką swojego ojca turbo japońskiego kozaka.