Do połowy myślałem, że to po prostu kolejny John Wick, ale zaczynając od karcianej sceny w Berlinie, przez świetne sekwencje wokół Łuku Triumfalnego, ujęcia w stylu hotline miami lub GTA 2 z pociskami dragon breath, a na "schodach" kończąc. W kategorii filmu AKCJI, dawno niczego podobnego nie widziałem. Ostatnio równie wielkie wrażenie zrobił na mnie tylko nowy Top Gun. Majstersztyk!
Dokładnie, czytając Twoją opinię, czuje jakbym sam ją napisął :). Siedze sobie dzień po seansie i słucham ciągle Le Castle Vania ' Blood Code', utwór ze sceny z klubu, siedzę i myślę że ostatnio taki stan miałem właśnie rok temu po filmie 'Top Gun: Maverick :). Oba filmy są niesamowicie nakręcone, uwzględniają realne sceny wykonywane przez aktorów oraz kaskaderów, masa włożonej pracy i świetny efekt finalny, otrzymujesz rozrywkę w najwyższej postaci, wychodząc z kina myślisz sobie 'o ja cie kręce, co to było' i chcesz od razu zagłębić się w tajniki kręcenia poszczególnych scen oraz odsłuchać genialnej muzyki.
Ogólnie tak do połowy to film podobał mi się, ale bez szału, myślałem sobie no za dużo tego wszystkiego i ciągle ten sam schemat, co prawda podobający się ale już to widzieliśmy. Jednak właśnie od sceny karcianej zaczął się prawdziwy majstersztyk i adrenalina na najwyższym poziomie.
Film oceniam na 9/10 ze względu jaką dawkę adrenaliny mi dostarczył i dlatego, że słucham nałogowo muzyki i oglądam poszczególne sceny. Jeśli miałbym oceniać pod względem bardzej krytycznym, to takie 7,5/10, po prostu nie wszystkie sceny były potrzebne, no i gdyby nie utwór właśnie 'Blood Code', to film nie dawałby tak czadu. W każdej częśći było coś co mi się nie podobało, chyba oprócz pierwszej. Mysle sobie tak tylko teoretycznie, że gdyby połączono jakość częśći 1 i 4, wyrzucili niepotrzebne (wg. mnie scenu) to wtedy powstałby film 10/10 ale i tak jest jednym z najlepszych pod względem 'pure entertainment' że tak powiem, dla mnie bomba.
Spoiler:
Nie podobało mi się kilka scen, były wręcz komiczne, np. jak John spada ze schodów pod koniec filmu. no i ogólnie miałem już takie odczucia, no dobra wejdź już po tych schodach, przecież i tak wiemy że ich wszystkich zabijesz. Na początku w hotelu też za dużo tej walki, za dużo ludzi na raz i wyskakujących pojedynczo, no przez chwilę myślałem sobie podobnie 'no dobra dajcie mu już wyjść z tego hotelu'