Nie byłem pijany, nie byłem zjarany, nie byłem na kwasie, nie byłem na grzybach ani tym bardziej na "sosie sojowym". I wiecie co? To co zobaczyłem było słabe, cholernie słabe.
Nie chodzi tyle o faze, co zrozumienie filmu, poprostu jest dla Ciebie za trudny.
Ech, standardowy tekst. Zawsze jak komuś się nie podoba coś, co spodobało się komuś innemu musi być za trudne a ktoś kto nie docenił "wielkiego dzieła" koniecznie jest za głupi. Żenujące czytać w ogóle takie "osądy" :D Także podobnie jak ty się uśmiałam czytając powyższy komentarz.
Specyficzny film. Nie da się ukryć. Ale próbowałam dać mu szansę, bo i takie potrafią być fajne i ciekawe. Nie udało mi się. Wyłączyłam po 20 minutach.
Hah, uwielbiam ludzi, którzy oceniają, nie obejrzawszy do końca.
Wiesz, czasem np. zaskakująca końcówka potrafi zmienić ocenę, ech...
Ja wiem, wielu filmom dałam tą szansę i okazywało się, że słusznie. Temu po ciężkich 20 minutach po prostu nie dałam rady mimo szczerych chęci. Poza tym męczyć się ponad godzinę, dla zakończenia - mi szkoda czasu. Nie oceniam gustu innych. Podobał im się to fajnie:).
Nie w tym rzecz. Oceniłaś film nie oglądając go do końca. To tak, jakby ocenić płytę jakiegoś artysty po przesłuchaniu jednego-dwóch kawałków (dodatkowo totalnie nie wiedząc w jakiej konwencji będą pozostałe).
Być może. Ale to moja ocena, którą SPOWODOWAŁ właśnie fakt, że nie mogłam wytrzymać do końca tego filmu. Poza tym 20 minut wystarczy w zupełności by zorientować się choć ogólnie w jego konwencji. Rozumiem, że chcąc ocenić film, miałam zmusić się do obejrzenia go do końca by moja ocena była słuszna? Czy w tym momencie go nie oceniać? Reasumując, jak ocenić film, który znudził mnie po tak krótkim czasie?
PS. Często bywa tak, że utwory na konkretnej płycie jednego artysty utrzymane są w jednej (lub podobnej) konwencji. Jeśli nie zainteresowały mnie dwa, nie sądzę by zainteresowała reszta, skoro mogę już podejrzewać, że konwencja jest taka sama, lub podobna:). Poza tym, muzyka, to już troszkę inna sprawa. Pozdrawiam:)
Z jednej strony tak, ale z drugiej strony w jaki sposób w takim układzie uzasadniasz ocenę 3? Co takiego sprawiło, że jednak dajesz plus? Dlaczego nie 1? Przecież nie wytrzymałaś dłużej, więc musiała być to dla Ciebie totalna kicha. Może to coś, co sprawiło, że wystawiasz 3 (to 2 oczka bonus w stosunku do najgorszej oceny) w późniejszym etapie jest w większej ilości i mogłoby podnieść to Twoją ocenę filmu? Albo np. nie ma tego w ogóle i pogorszyć? A może film totalnie zaskakuje i się rozkręca (moim zdaniem w przypadku tego filmu tak właśnie jest, podchodziłem do niego na maksa sceptycznie i pozytywnie mnie zaskoczył).
Muzyka nie jest inną sprawą, bo znowu moim zdaniem nie powinno się oceniać płyty na podstawie dwóch kawałków nawet zakładając, że reszta będzie w podobnej konwencji. Oczywiście po dwóch kawałkach możesz uznać, że to nie jest płyta dla Ciebie, ale ocenianie jej jako całości jest słabe.
Reasumując - zapytałaś "Czy w tym momencie go nie oceniać" - sądzę, że właśnie tak. Odpuścić sobie ocenę aż do powrotu z innym nastawieniem, lub do nigdy. A jeżeli już bardzo potrzebujesz ocenić, to lepiej nie pisać na forum, że to po 20 minutach seansu... bo w zasadzie wtedy ocena jest jawnie nieważna. Albo w ogóle nie oceniać i napisać w komentarzach, że zasnęłaś po 20 minutach, to chyba najlepsza opcja...
Blablabla, tysiąc słów kurde faja. :F
Proponuję wrócić do tego filmu z towarzystwem :) Może wtedy, z przyjaciółmi, docenisz ten rodzaj humoru :) Ja się bardzo ubawiłam i chętnie nie raz będę wracać do tego filmu :] A ta atmosfera jak przy czytaniu książki w stylu Buster Bayliss - jak powrót do dzieciństwa xD
Większość ludzi uważają że to kicha, bo nie są w stanie rozróżnić kiedy akcja w filmie pokazana jest oczami gościa po sosie a kiedy rzeczywystość, ja z początku też myślałem że będzie kicha, a jednak przemogłem się i byłem pozytywnie zaskoczony.
Polecam
popieram, film nie jest dla sztywniaków, tylko dla ludzi, którzy mają niedorzeczne poczucie humoru ;) osobiście wrócę do tego filmu jeszcze nie raz
po scenie z człowiekiem zmartwychwstającym z kurczaka i kiełbasek wyłączyłam ten gniot. czy to coś ma fabułę?jak dla mnie masakra..