Mhm, zgadzam się! Pierwsza połowa ma jakiś pomysł, który zamiast zostać rozwinięty w dalszej części, to zanika, a pojawia się... właściwie nie wiadomo co.

Popieram, początek filmu wywarł na mnie pozytywne wrażenie ale z czasem to wszystko upływało i upływało aż odechciewało się oglądać.
Tak, jak by ktoś miał świetny pomysł i na tym pomyśle się zakończyło.

Mam podobne odczucia, w drugiej połowie zdecydowanie coś poszło nie tak. Niespójny scenariusz i głupkowate sceny, które miały być śmieszne, ale nie śmieszyły wcale.

Pierwsza połowa bardzo oryginalna i pomysłowa.Natomiast w dalszej części jakby tych pomysłów zabrakło i zrobił się przewidywalny film klasy B.

Nie potraficie pojąć tego że druga część filmu, jest po części pokazana oczami człowieka po sosie sojowym... To co widzicie, te absurdalne rzeczy jak gadanie do hot doga itd to jest już fazka po sosie

hahaha xD zrozumcie jedną rzecz- film nakręcono na podstawie książki, która jest o wiele bardziej niedorzeczna chwilami ;) btw mi w tym filmie brakuje tylko przeróbki piosenek, w tym "loosing my religion" którą Dave słuchał w radiu po wzięciu sosu xD