Tak długo to już nie pamiętam kiedy płakałem ze śmiechu jak i cała sala, ta muzyka idealnie dobrana , te jego kocie ruchy japp no nie szło xD .... dla was ktora scena była najlepsza?
W mojej opinii, scena z wirtualną rzeczywistością.
Scena slapsticowa, acz przyjemna.
Jak załatwił 3 ostatnich agentów mi7 na samym początku filmu, a potem pewnie headmastera na samym końcu xD