O ile pierwsza cześć śmieszyła mnie do łez tak druga jest dla mnie kompletnym
nieporozumieniem. Lubię angielski humor, ale ten film niewiele miał z nim wspólnego.
Marne dialogi, gagi, które... nie śmieszą.
Atkinsona uwielbiam,ale to zdecydowanie najgorsza z jego ról jakie było mi dane oglądać.
Dokładnie była tylko jedna scena dzięki której tylko się uśmiechnąłem pod nosem .
2 część to totalne nieporozumienie i strata czasu .
byłem na tym w kinie i film tak mnie zanudzał że nie zapamiętałem ani jednej sceny z niego