PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=810167}

Joker

2019
8,2 365 tys. ocen
8,2 10 1 365465
7,1 111 krytyków
Joker
powrót do forum filmu Joker

Gotham psycho

ocenił(a) film na 8

Jakże ten film się różni od wszystkich tych, które widziałem o Batmanie. Od tych których akcja dzieje się w Gotham. Joker - geneza. Jak dobrze, że film nie dostał takiej nazwy, choć tak naprawdę świetnie by pasowała, tyle, że nie "wygląda". Film jest perfekcyjny jeżeli chodzi o ukazanie postaci Jokera. Joker zawsze był na drugim planie, zawsze był tylko uzupełnieniem, szeregowcem ciemnej strony mocy. W filmie Philipsa wychodzi na główną scenę i błyszczy w blasku fleszy.

Postać wymyślona dla rozrywki, która kojarzyła mi się trochę jako kiczowata, taka cukierkowa, hiperboliczna, staję się nagle.. człowiekiem. W pewnym momencie fikcja idzie w zapomnienie, nagle gdzieś znika to, że oglądamy postać komiksową. Raczej bym powiedział, że to swego rodzaju portret psychopaty, portret jakiegoś mordercy z historii, który kiedyś gdzieś na świecie roznosił zło. Za to dla filmu ukłony. Myślę, że to jest klucz do aktualnego fenomenu tej historii.

Obraz Philipsa jest zrobiony na zimno. Gdybym zgadywał reżysera, prędzej strzelał bym w rejony Paula Thomasa Andersona, ale nigdy Todda Philipsa. Co przyczynia się do świeżości tej historii, to to że jest wysnuty właśnie z cukierkowości charakterystycznej dla komiksu. Przez większość filmu jest bardzo poważnie, ale jak już się pojawia dowcip, to z kolei jak z ręki braci Coen! Wszystko idzie w parze ze świetną stroną techniczną, tu akurat nie jestem specjalnie zaskoczony. Tak samo Joaquin Phoenix był oczywiście stworzony do roli Jokera. To, że ma on w swoim emploi granie maniaków wiedzieliśmy już od czasu Kommodusa.

Żeby nie było tak słodko, to "Joker" pozostaje po stronie filmu robionego pod widza. Twórcy wciąż chcą się bardziej przypodobać niż mniej. Tzn. mając do wyboru scenę trudniejszą, która mogłaby lekko zbić z tropu, nie ryzykują, zostają po jaśniejszej stronie, po tej bardziej zrozumiałej. Film wpisuję się również niestety w modę na przemoc, której mogło być mniej, mogła by być mniej eksponowana.

8/10

ocenił(a) film na 10
Sredniak

Myślę, że sceny zabójstw były tak realistyczne, żeby jeszcze bardziej zszokować widza. Do tego ten film to przestroga dla amerykanów i ich dostępu do broni, poza tym jeśli kogoś zszokuje jakaś scena to jeszcze lepiej ją zapamięta.

ocenił(a) film na 8
_Xia_

Tak, tylko jestem ogólnie przeciw takiemu rozpasaniu. Kiedyś w filmach nie było brutalnie i jakoś powstawały wielkie filmy, które zapadały w pamięć klatka po klatce. A jeżeli ktoś chce po prostu zszokować (w Jokerze tak nie jest) to jest to po prostu słabe. Tak samo w wiadomościach coraz częściej są pokazywane jakieś drastyczne sceny "ku przestrodze", co jest bardzo niedobre bo to jest straszenie ludzi. A to są rzeczy, których się nie da przecież odzobaczyć ;)

ocenił(a) film na 10
Sredniak

Tak ale szczerze, która scena była tam brutalna? Bo jak dla mnie jedynie ta z rozwaleniem głowy o ścianę (też nie do końca, bo mało szczegółowe to było), dla mnie ten film nie jest brutalny ani trochę, kilka strzałów w głowę i to tyle.

ocenił(a) film na 8
_Xia_

"dla mnie ten film nie jest brutalny ani trochę, kilka strzałów w głowę i to tyle" Jeśli tak to jesteś dobrym przykładem przyzwyczajenia do tego typu obrazków. Tyle się już napatrzyłaś, że takie pojedyncze strzały w głowę to dla Ciebie nic.

użytkownik usunięty
Sredniak

Tylko że przemoc w tym filmie jest dobrze umotywowana. Główny bohater nie ma nic do stracenia i dlatego zabija, inaczej sam prawdopodobnie umarłby z bólu zadawanego mu przez innych. Przemoc jest dla niego wyzwoleniem. Nie sądzę, że jest to okrucieństwo bez powodu.

ocenił(a) film na 8

Chodzi o to, że można zrobić sceny zabójstw nie tak dosadnie. Kamera czasami może po prostu "odwrócić wzrok", pokazać to w sposób nieoczywisty. Co do umotywowania przemocy to dla mnie nie ma czegoś takiego. Morderca zawsze będzie mordercą. Nie robił tego w bezpośredniej obronie własnej. Ale chyba rozumiem o co Ci chodzi, że w filmie przemoc nie jest pokazana dla samej przemocy i zgadzam się z tym.

ocenił(a) film na 9
Sredniak

Nie pokazali w ogóle jak zamordował swoją dziewczynę, żeby nie przegiąć. W komiksach też był szokująco brutalny więc takiego pokazali go i w filmie. Joker przekraczał granice brutalności, chociażby kiedy łomem zatłukł drugiego Robina na śmierć, albo kiedy strzelił w kręgosłup córce komisarza Gordona i na resztę życia odesłał ją na wózek inwalidzki.