Jonah Hex to obraz na który czekałem od bardzo długiego czasu. Przeczytałem nawet kilka komiksów i muszę przyznać że nawet bardzo mi się spodobały.
Nie byłem jednak wielkim entuzjastom kiedy okazało się że Josh Brolin zagra tytułową rolę ale Malkovitch to już co innego.
O filmie na bazie komiksów DC było już głośno zanim pojawił się pierwszy treaser, a to coś nie tak, a to kłótnie z producentami, a to aktorzy po skończonych zdjęciach znów wracali na plan.
To wszystko spowodowało iż sam film miał bardzo kiepskie otwarcie i nie ma mowy o kontynuacji, ale do rzeczy.
Miałem okazję już obejrzeć Hexa, jednego z bohaterów twórców BATMANA.
Na wstępie należało by powiedzieć że nie jest to jeden z tych spagetti-westernów ( a może to szkoda ) , film trwa zaledwie 87 minut. Poza tym nie należy się spodziewać oszałamiającego widowiska bo budżet filmu to niecałe 47 mln $.
Jaki jest sam film. A no twórcy i sam reżyser starali się zrobić z tego bardzo mroczne dzieło, co za skutkowało tym że wiele scen jest kręconych w nocy i nic po prostu nie widać na ekranie.
Sam film to raczej dzieło w stylu WILD WILD WEAST ze Smitchem niż 3:10 do Yumy, czyli można się spodziewać dużej ilości wybuchów, elementów fantastycznych a nawet mistycznych.
Niestety według mnie nie zrobiło to dobrze dla całości. Brakuje też humoru który mimo wszystko jakoś ratował obraz z 1999 roku.
A jak wyszli aktorzy. Niestety nie specjalnie i nie mówię tu tylko o Megan Fox która jest dodatkiem ale również o przeciętnym Brolinie i przede wszystkim kiepskim Malkovitchu.
Ten filmowy Jonah Hex , zupełnie do mnie nie przemawia. To taki James Bond dzikiego zachodu który ma swojego Q i jego gadżety. Gdzie ten rewolwerowiec który nie miał skropułów przed zabiciem dziecka, a tu dostajemy jakiś drętwy i niejaki "worek" z super mocami.
Ratuje film tylko duża ilość eksplozji i całkiem znośna muzyka wprost z dzikiego zachodu ale to niestety za mało. Bo mimo iż jest to dzieło bardzo krótki to jednak wieje z niego nudą.
Nie chciałem uwierzyć w doniesienia prasowe o klęsce Hexa ale sam boleśnie się przekonałem o tym iż można tak schrzanić całkiem dobrą postać.
Jeśli macie dużo czasu i nie ma nic lepszego do obejrzenia ewentualnie można zobaczyć Hexa ale i tak się zawiedziecie bez względu na to czy jesteście fanami komiksu czy też nie.
Moja ocena w skali od 1 do 6 3,2
P.S. W tym roku nie miało szczęścia DC ( przeciętny Losers , kiepski Jonah Hex a czeka nas jeszcze Red ) ale może w następnym, przecież wchodzi Green Lantern, ja w każdym razie trzymam kciuki.
Dziekuję za Twoją opinię. Szkoda, że film jest nie udany, też chciałam go obejrzeć w kinie, ale wobec krytycznych recenzji, odechciało mi się.
No cóż. Mnie nie obchodzi o czym ten film. Zobaczy się. Ale muszę zobaczyć ten film ze względu na Mastodona, który robił do niego muzykę. Dziękuję, dobranoc.
Ladnie sie koles rozpisales. Ja osobiscie wstepnie dziekuje za opinie. Przynajmniej jak pujde na ten film, to podejde do tego filmu z duza rezerwa na bledy. Lepiej pujsc na film z takim podejsciem niz sie bardzo nakrecic i sie zawiec.
Lepiej obejrzeć to
http://www.youtube.com/watch?v=0qQHjlItfDU
zamiast iść do kina.