Nie ma co ukrywać, że film najwyższych lotów to nie jest - ale nawet nie próbuje udawać, że
tak jest. Akcja jest wartka, scenariusz spójny i zrozumiały, efekty specjalne na bardzo
dobrym poziomie, a widoczki ładne tam, gdzie ładne mają być (tak samo szpetne, gdy mają
być szpetne). Nie oczekiwałam nic po tym filmie, kiedy zaczęłam go oglądać i praktycznie nic
o nim nie wiedziałam (tyle tylko, co ugnietli w 3x3cm opisie w gazecie). Czasu spędzonego
przed ekranem nie uważam, za stracony. Miło spędziłam 80 minut, bo jest to zwyczajnie
kawałek dobrego, popcornowego kina, które ma zapewnić rozrywkę na weekendowy
wieczór i nic więcej. Człowiek nie żyje tylko ambitnymi produkcjami i na "odtrutkę" po nich,
żeby zwyczajnie się odmóżdżyć, mogę z czystym sumieniem każdemu ten film polecić.