Bez przesady że mieli samograje, Shumacher i Singer pokazali że można je spierdzielić, moim zdaniem to WB/DC ma tą przewagę nad Marvelem że nie szczędzą kasy na dobrych reżyserów i na same filmy, jak dla mnie w tym starciu wygrywa DC zarówno jeśli chodzi o filmy fabularne jak i kreskówki jedynie w serialach animowanych Marvel wygrywa a tak na marginesie nowy serial Avengers Earth's Mightiest Heroes jest naprawdę dobry.

W sumie tamci rzeczywiście spieprzyli (a obaj są dobrymi twórcami), ale ich styl reżyserii nie pasował do postaci (gdyby ich zamienić między projektami to już bardziej). Marvel sam ma świetne pomysły. Parę lat reklamówek do "Avengers" i finalny produkt jest wyśmienity i naprawdę czuć że zrobiony przez fana komiksów z sercem i szacunkiem do materiału źródłowego. DC poza flagowymi tytułami ekranizacje nie wychodzą (wyjątek to co Snyder nakręci). Seriale animowane DC w ostatnich latach to żenada, a filmy Animowane w miarę, ale z wpadkami. U Marvela w tej sferze powinno się poprawić po połączeniu z Disneyem. Ten serial ponoć rzeczywiście dobry i chętnie obadam.

Przed obejrzeniem Superman Returns myślałem że Singer to dobry wybór...
Mi szkoda Zielonej Latarni widać że WB chciał się postarać o serie następcę filmów o batmanie, dobry reżyser, dobry odtwórca głównej roli, od strony technicznej wyglądało to świetnie szkoda że coś nie wyszło.
Ja jestem na 15 odcinku Avengers z początku wydawało mi się że pewne kwestie zrobili odrobinę infantylne ale po pierwszych odcinakach poświęconych na przedstawienie każdego Avengera z osobna serial dał czadu, twórcy wzięli przykład z X-men TAS i często w danym odcinku(najczęściej pod koniec) rozpoczynają jakiś wątek który rozwijają po kilku odcinach. Jedyne co mi w tym serialu nie pasuje to wygląd niektórych postaci( zbroja Ironmana, Leader).

"Green Lantern" to przykład filmu w którym wszystko gra oprócz scenariusza który jest żenujący (jeszcze kiepski villain, a to podstawa w ekranizacji w sumie). Dzisiaj jeszcze badam ostatniego "Ghost Ridera" który podobno jest tragiczny i miałem się przejść do kina na MIBIII, ale mi się nie chcę, a nikt ze znajomych nie widział i nie wiem czy warto.

MIBIII słabe, bo pisali scenariusz w trakcie kręcenia