W czasie seansu czułem, że opowiadana historia ma potencjał. Niestety nie było tego widać na ekranie. Komiksu nie czytałem, ale podejrzewam, że jest całkiem niezły. Film niestety poległ na wielu płaszczyznach. Scenariusz, montaż i realizacja kompletnie leży przez większość czasu projekcji. Tak złych, źle nagranych, źle zagranych, źle zmontowanych scen dawno nie widziałem. Film wydaje się być w niektórych momentach pocięty i poskładany bez ładu i składu. Historia również została źle opowiedziana, widz zostaje wrzucony w środek akcji, kluczowe wydarzenia są przedstawione w formie krótkich retrospekcji. Nie podobało mi się to. Jedną z wad jest również długość filmu. Na tak złożoną historię jaką mógłby opowiadać jest po prostu za krótki. Co nie znaczy, że chciałbym oglądać dłuższy film w takiej formie jak została zaprezentowana. Gdyby ktoś porządnie to zrealizował to film mógłby być spokojnie dłuższy i przedstawić całą historię bez niepotrzebnego streszczania wątków. A tak to czułem się jakbym oglądał źle nakręconą drugą połowę filmu i streszczenie pierwszej połowy. Jedyne co mi się podobało to gra Michaela Fassbendera, który grał świra z tatuażem. Świetnie ta postać wypadła na tle mizernej całości.