Cześć! Mnie też nie dawało to spokoju, więc zacząłem grzebać w internecie. Otóż okazuje się, że w trakcie różnego rodzaju uroczystości czy imprez w Nigerii, goście rozrzucają banknoty. Im większy nominał, tym lepiej. Mile widziane są też obce waluty jak np. amerykańskie dolary. Z tego, co wyczytałem, chodzi o okazanie wdzięczności, zażyłości z gospodarzem imprezy. W każdym razie WYPADA u nich te banknoty rozrzucać. To pewnie coś jak koperta w Polsce. Różnica polega na tym, że podczas gdy u nas robi się to dyskretnie, w Afryce dobrze widziane jest obnoszenie się bogactwem, nawet jeśli się bogatym nie jest (nawet jeśli wuja miałby potem przez tydzień żyć o wodzie i chlebie, to i tak rozrzuci cały plik banknotów na weselu siostrzeńca).

Nie widziałem dokładnie, co za banknoty miała przy sobie Joy, ale zakładam, że dorabiała sobie sprzedając gościom tej imprezy obce waluty. A te bogato ubrane panie rozrzucające pieniążki to właśnie obraz tego, co wcześniej napisałem.
Pozdrawiam! :)

Dziękuję bardzo za Twoją odpowiedź. Faktycznie, coś w tym musi być, widać było, że to jakaś impreza. A w końcu co kraj to obyczaj, może jakiś znawca tematu nas doinformuje.
Również pozdrawiam! :)

ta scena chyba miała uzmysłowić widzom, że w Nigerii rodzinka bardzo łatwo rozwala kasę, pomijam fakt czy te pieniądze które rozdawała i były rozrzucane, miały jakąś wartość czy nie, nie znam się na ichniejszej kulturze, właściwie bohaterka wróciła do punktu wyjścia, musi jechać z powrotem do Europy, spłacać dług, będzie mieć bardziej prze.ebane niż poprzednio, i wysyłać kasę dla rodziny, która się rozbija

może pod tym wątkiem wypowie się jakiś znawca układów społecznych w Nigerii, zawsze mnie dziwiły jakieś informacje że mega przekręty finansowe odchodzą np. w internecie z tego kraju, związane z biznesem "matrymonialnym" że tak powiem

"Nigeryjskie dziewczęta: Europa zamyka oczy" szukaj...

Artykuł przeczytany, dzięki bo było warto.