Byłam bardzo zdziwiona, że Julia nie polubiła bloga Julie.
Przecież kto by sie tak obniósł ze swoim idolem? Tym bardziej, że wcześniej było mówione, że Julia uwielbaiła ludzi i była sympatyczna. Myślę, że to bardzo dziwne, że tak się zmieniła przez lata.

Nie ma to jak "odkopać" wątek po ponad 1,5 roku...niemniej dzięki za odpowiedź :-)

nie patrzyłam na datę. Teraz zobaczyłam ten film, więc odpowiedziałam.

Odpowiedz można znaleźć na wikipedii - jest tam wyjaśnienie dlaczego Child nie spodobał się blog Powell....

a można link? bo na stronach obu pań nie znalazłam żadnych informacji

http://en.wikipedia.org/wiki/Julia_Child
'Child is reported to have been unimpressed by Powell's blog, believing Powell's determination to cook every recipe in Mastering the Art of French Cooking in a year to be a stunt. Child's editor, Judith Jones, said in an interview: "Flinging around four-letter words when cooking isn't attractive, to me or Julia. She didn't want to endorse it. What came through on the blog was somebody who was doing it almost for the sake of a stunt. She would never really describe the end results, how delicious it was, and what she learned. Julia didn’t like what she called 'the flimsies.' She didn't suffer fools, if you know what I mean."'

Dzięki. Nie patrzyłam na angelskiej wiki.

dzięki. W sumie logiczne wytłumaczenie...

Ps. Nie spodziewałem się, że jeszcze kiedyś doczekam się odpowiedzi na mój post. Opłacało się "obserwować" przez 21 miesięcy :D

Pozwolę sobie na OT. Po zalogowaniu przy profilu wyświetla się zakładka obrazkowa z trąbką, gdzie na bieżąco wyświetlają się informacje o wpisach pod Twoją wypowiedzią. Ponadto zawiadomienia są wysyłane droga mailową. Nie musisz nic obserwować.

Sorki, to był taki skrót myślowy.
Chodziło mi o kliknięcie przycisku "Obserwuj" na prawo od tematu dyskusji (btw. świetna funkcja!). Stąd cudzysłów :)

ktoś przetłumaczy? ^^

Przecież w filmie padła sugestia, że nie ma pewności, czy Julia czytała jej bloga. Teoretycznie mogła znać ją tylko z licznych wywiadów.

Sądzę , że starsza pani nie czytała bloga i posądziła jego autorkę , że promuje się na niej...w końcu stała się dzięki niej sławna.

Ta cala prawdziwa Julia to zwykla zadufana w sobie idiotka, nie dziwo ze ta prawdziwie sympatyczna i utalentowana kobieta jej nie polubila i jej trywialnego bloga, ktory ma wiele ,krytykow

A jednak, dzięki tej zadufanej idiotce, Julie Child po półwieczu znów jest sławna, również w Europie. Dzięki p. Powell wiele osób (w tym i ja) obejrzało film, kupiło książki kucharskie i zabrało się do pichcenia :D