Po tych wszystkich porównaniach do Dnia Świra i mocnych słowach o przełamaniu trendu TVN w końcu obejrzałem go na Playerze. Niestety film jest naprawdę przeciętny. Myślałem że aktorski talent komediowy Mecwaldowskiego oraz niewątpliwe aktorskie zdolności pana Peszka zostaną bardziej wykorzystane. A tu dostajemy zwykłą historię romantyczną w komediowo - dramatycznym ujęciu. Nawet gwiazdy stand upu nie zostały do końca wyeksploatowane. A już goły tyłek Mecwaldowskiego dopełnił czarę goryczy. A szkoda, bo niektóre sceny były naprawdę śmieszne. Tylko szkoda że było ich tak mało.