...czy Mary Elizabeth Winstead naprawdę tak świetnie tańczy czy miała w filmie dublerkę???
(oczywiście w tych trudniejszych układach, gdy była w kapturze lub stała tyłem) ... czy może też jest tak zdolną aktorką że nauczyła się tak świetnie tańczyć :P
Ja myślę, że to jednak była ona, bo przecież widać było, że to nie zawodowa tancerka. Tak czy siak sobie świetnie poradziła, szczególnie aktorsko i dzięki temu film nie był nudny.
chuda i płaska. ;) momentami miałam wrażenie że się połamie.
idealnie nie tańczyła, myślę, że mogli znaleźć lepszą dziewczynę do tej roli.
Ja myślę że taki znakomity efekt został osiągnięty tylko dlatego że jedna scena taneczna była kręcona wieeeeele godzin z wieloma podejściami do jednej figury, jest to tak naprawdę zlepek dziesiątek ujęć, a nie jeden taniec (bądźmy szczerzy - nawet zawodowy tancerz by nie wykonał w jednym układzie tak wielu wymagających ogromnej siły i energii kombinacji. Po drugie scena z just dance jest przyspieszona, to widać chociażby po błyskawicznym ruchu jej włosów. Co nie zmienia faktu że dziewczyna jest rozciągnięta i to mocno. No i salto : )
Jak dla mnie ona w filmie tańczyła beznadziejnie, dlatego też uważam że aktorka grająca główną role wogóle nie umie tańczyć! Sorry ale pokazywanie jej kaptura, kawałka biodra i moment gdy przestawia jakieś lustro niewiadomo po co (mówie o ostatnim tańcu) jest żałosne. Film jest dla ludzi którzy zupełnie nie znają się na tańcu. A dziewczyna była nudna jak flaki z olejem, zupełnie nie dobrana do tej roli.