Byłam. Oglądnęłam. I tak. Film zaskoczył mnie pod względem fabuły ( czyli zamiast kolejnej grzecznej szkoły , raczej niegrzeczny klub , choć bardzo dydaktyczny :p )
Bardzo spodobały mi się układy i muzyka. Główna bohaterka , niestety, tragedia,i pod względem wyglądu i pod względem gry.
Fajnie, że połączono wątki kilku filmów, a te tańce na barze nawet skojarzyły mi się z jedną z telenowel. Końcówka , oczywiście, to "W rytmie Hip Hopu", a choroba matki bohaterki, gdy ta miała 10 lat - step up 2.
Muzyka fajna, choć mało zaskakująca, lepsza była w step up 1.
Podsumowując,film fajny, dobry na niedzielne popłudnie, ale bez emocji.
Szkoda tylko, że małolaty w kinach , niestety nie potrafią się zachować.
Poazrawiam
[quote]te tańce na barze nawet skojarzyły mi się z jedną z telenowel[/quote]
no LOL, normalnie z tulupem...
Mnie film nie zaskoczył fabułą ;) Dokładnie bzdury oczekiwałem.
Natomiast słaby taniec jest już niemiłym zaskoczeniem.
Główna bohaterka grana jest przez regularną aktorkę /Dead Proof, Die Hard 4/ i taniec nie jest jej mocną stroną. A samego tańca jak na lekarstwo...
heh, z przytupem :) nevermind, kojarzy mi się to także z filmem "Coyote Ugly"
To nie jest film o tańcu, lecz o odkrwaniu własnej kobiecości poprzez taniec, a raczej o stawaniu się kobietą dojrzałą ( albo tancerką barową , wykorzystujacą swoj seksapil w celu uzyskania większego obrotu na kasie - jak kto woli )
Nie twierdzę,że fabuła jest porywająca, al na pewno akcja nie toczy się w szkole jak w : step up 1 i 2, hsm..., Dziewczyny z drużyny, stomp the yard itd.