Niestety przybywa filmów o tematyce tanecznej o tańcu ... ale bez tańca. Bohaterka nie popisała się umiejętnością tańca, chociaż warunków po temu (od razu poznać, że po szkole baletowej) ma temu bez liku. Bo jeżeli w kulminacyjnym momencie filmu, gdzie widz powinien zostać poniesiony przez muzyczno-taneczne emocje, brylują inni tancerze a główna postać stoi sobie z boku i .... po prostu klaszcze w dłonie, to trudno tutaj mówić o tańcu.
Duży, duży plus za muzę! Polecam soundtrack. pozdrawiam Wszystkich
właśnie, mało tańca w tańcu... Przez te niecale póltorej godziny czekalam na zapierającą dech w piersiach scene taneczną, tymczasem takowej nie bylo. Ani przez chwilę nie pomyślałam "WOW! Ale ona się rusza!". Zakończenie filmu mnie bardzo rozczarowalo. Już gdzieś to napisałam, ale powtórzę - Film polecam tylko osobom, które mają do wykonania jakieś monotonne prace domowe (np prasowanie) i chcą przy okazji na czymś "zawiesić oko" :)
a czy więcej jest tu tańca niż w Step up, np.2 ? i tak pójdę pewnie na ten film, ale chcę znać Wasze opinie. A tak notabene, jak stworzyć film, w którym naprawdę byłaby odpowiednia ilość scen tanecznych????
Nie przesadzajmy - poza tańcem film musi mieć jakąś fabułę, a mimo wszystko tego tańca wcale nie było mało! Myślę, że poziom porównywalny do Step Up i Step Up 2. Co do głównej bohaterki - wbrew opiniom innych wg mnie tańczy całkiem nieźle (kilka fajnych numerów w Ruby's no i końcowy popis też niczego sobie). Oceniam na takie słabsze 8 :)
Z tym, że to się równa ze Step Up i Step Up 2 to się stanowczo nie zgadzam. Tam taniec był popisowy a tak jak ona to można tańczyć z miotłą podczas ścierania podłogi...